Zwiększenie ilośći podciągnięć

Kolega, który w sumie całe życie miał kontakt z siłownią polecił mi na ilość podciągnięć takie coś: jak wchodzisz do pokoju podciągaj się 2 razy nachwytem, a jak wychodzisz to 3 razy podchwytem :) i sobie pomału zwiększaj. W sumie jemu wyszło - podciąga się po 30 razy spokojnie :)

Ja mam z tym problem, robię serie podchwytem po 5, a nachwytem po 4...;/

Za każdym razem rób do maksa, z czasem ta ilość się zwiększy. Mam podobnie. 10 powtórzeń to max, ale nad tym pracuję. Nad wszystkim czeba pracować i być cierpliwym.

Możesz skorzystać z ławeczki pod nogami ale nie do oszukiwania tylko do stabilizacji by Tobą nie bujało, ew. ustalasz sobie TOTAL np. 15 na strat jest ok i robisz tyle serii aż dojdziesz do ilości TOTAL i zwiększasz co trening np. +1 i tak dalej w pewnym momencie dobrze jest wykonać np. 3-4 serie po 8-12 powtórzeń z dodatkowym obciążeniem.

Dobra rozkmina z tym TOTAL, a co z tym przy wychodzeniu z pokoju ? np. bym nawet robił co 2 dni, zeby troche odpoczęły plecy.

jak i w splicie i innych treningach nie katuje się partii, włącz to do treningu pleców jak podciągasz się na drążku i korzystaj z opcji z TOTAL'em i wystarczy

Ok, no to np. dzisiaj zrobiłem 15. Robić to w 3 seriach czy w ilu dam radę?

w tylu ilu dasz radę. np w pierwszej serii zrobiłeś 8 a w drugiej zrobiłeś 7 i jest ok, następny trening w pierwszej zrobiłeś 8 w drugiej 5 bo masz słabszy dzień a w trzeciej zrobiłeś 3 więc wyrobiłeś następny próg :) itd.

każde podciągniecie o 1 więcej to tak jakbyś dodał żelastwa na sztangę.

Edytowany przez Kw4s1, 24 wrzesień 2012 - 20:36 .

Ale powiedzmy robię 3 serie po 5, a próg mam 17 to w ostatniej serii robić 2, czy walić na maksa?

możesz zrobić na maksa ale trzymając się schematu masz progres na dłużej od czasu do czasu możesz sobie walnąć ostatnią serie do oporu w celu sprawdzenia się :)

Nie za bardzo rozumiem po kiego czorta zwiększać ilość powtórzeń/podciągnięć się na drążku ?
U mnie sprawa jest jasna , kiedy przekraczam magiczną liczbę podciągnięć stanowiąca liczbę 14 to dokładam kolejny 5 – cio kilowy talerz do ''jajek ''.

żeby dojść do magicznej liczby 14 powtórzeń i móc dokładać kolejne talerze po 5kg.

żeby dojść do magicznej liczby 14 powtórzeń i móc dokładać kolejne talerze po 5kg.

To nie rozumiem ? Mówiłeś/pisałeś o progu 17-stu powtórzeń ? No to...?

Otello

Czytałeś wszystko co napisałem czy tylko wybrałeś co jest dla Ciebie wygodne aby coś napisać ?

Kolega dochodzi np. do total 50 i zmienia robi 3-4 serie po 8-12 powtórzeń z dodatkowym ciężarem... proste.

Edytowany przez Kw4s1, 24 wrzesień 2012 - 20:57 .

Otello

Czytałeś wszystko co napisałem czy tylko wybrałeś co jest dla Ciebie wygodne aby coś napisać ?

Nie za bardzo rozumiem o czym piszesz ? Czytałem post/pytanie autora i do niego sie ustosunkowałem . Twoje zdanie mnie nie obchodzi , więc nie rozumiem Twojej aluzji ?

na początku podciąga się zwiększając ilość powtórzeń by przyzwyczaić mięśnie do tego typu ruchu a później jak nabierze wprawy zabiera się za dodatkowe żelastwo.

Robię serię dopiero po 5 powtórzeń, dlatego chcę zwiększyć ilość powtórzeń.

Ćwicz jak Ci podałem wróć za 2-3 miesiące i pochwal się ile masz dodatkowego obciążenia w ostatniej serii ^^ przy 8p

Robię serię dopiero po 5 powtórzeń, dlatego chcę zwiększyć ilość powtórzeń.

No to jest powód do zbierania siły na podciąganie . Mam na to fajny sposób starego ciężarowca . Mianowicie do ostatniej serii dokładaj obciążenie . Nie ważne ile ale dokładaj ( zazwyczaj jest to 2-5 kg ) zrobisz dzisiaj dwa razy to dobrze , potem/ za tydzień zrobisz 3 powtórzenia . I tak na każdym tereningu , nie rezygnuj jak sie nie udaje , nie dało rady dziś sie podciągnąć z dodatkowa piątką uda się na nastepnym treningu . Nie jestem zwolennikiem aby jeszcze podciągać się '' po kontach '' , to może przynieść negatywny skutek w formie przetrenowania albo kontuzji ale dodam , iż wiele osób praktykuje takie podejście .

Edytowany przez Otello, 24 wrzesień 2012 - 21:24 .

Co magicznego jest w liczbie 14? ^^

No to jest powód do zbierania siły na podciąganie . Mam na to fajny sposób starego ciężarowca . Mianowicie do ostatniej serii dokładaj obciążenie . Nie ważne ile ale dokładaj ( zazwyczaj jest to 2-5 kg ) zrobisz dzisiaj dwa razy to dobrze , potem/ za tydzień zrobisz 3 powtórzenia . I tak na każdym tereningu , nie rezygnuj jak sie nie udaje , nie dało rady dziś sie podciągnąć z dodatkowa piątką uda się na nastepnym treningu . Nie jestem zwolennikiem aby jeszcze podciągać się '' po kontach '' , to może przynieść negatywny skutek w formie przetrenowania albo kontuzji ale dodam , iż wiele osób praktykuje takie podejście .

Zgadzam się z Tobą, może pomoc lub zdemotywować jak nie uda mu sie raz drugi trzeci co będzie miało napewno miejsce.
Są różne szkoły i ilu ludzi tyle teorii.