Witam, aktualizuje troszke temat ponieważ niektórych może to zainteresować. Otóż po kilku miesięcznym stosowaniu bromergonu poziom prolaktyny spadł ze 667 jednodtek(norma około 450) do 4 jednostek!!! czyli niemalże do zera. Z gino jest nieco lepiej ponieważ gruczoły zmniejszyły sie o 2/3 rozmiaru. Nie są już takie twarde i nabrzmiałe chociaż nadal są wyraźnie wyczuwalne. Z tego co mówił lekarz to tkanka(gruczoły) są teraz rozciągnietę ponieważ bardzo długo magazynowały wode i tłuszcz dlatego też powrót do ich naturalnej wilekosci czyli obkurczanie może potrwać kilka miesięcy a nawet lat. Odradzał stanowczo operacje wyciecia. Teraz mam bromergon pod ręką i jem pół tabletki dziennie na noc. Jest na tyle oki ze tydzien temu zacząłem delikatny cykl z boldenonu a w czerwcu zamierzam dałączyć jeszcze winko. Mam nadzieje ze nie podrażni to gruczołów bo ładnie schodzą do swojego poziomu. Następny wizyta u endykrynologa i pomiar prolaktyny mam na czerwiec. Jak tyko coś się zmieni dam znać. Podsumowując dla tych którzy maja problem z gino, najpierw badanie poziomu prolaktyny a później jeśli wyjdzie wysoka, bromergon i dużo cierpliwości. Myśle ze sie opłaca.
#21
Napisany 03 kwiecień 2008 - 23:51

#22
Napisany 04 kwiecień 2008 - 00:04

Niektórzy nadal śledzą Twój temat
Przy setkach tematów o mecie i omce,
jest jednym z ciekawszych w tym dziale i dużo można się z niego dowiedzieć.
Przyznam szczerze że postępy w leczeniu są całkiem spore a podejrzewam że to dopiero część kuracji...
Nadal aktualizuj temat i życzę dalszych postępów z hormonalną batalią.
Pozdrawiam.

jest jednym z ciekawszych w tym dziale i dużo można się z niego dowiedzieć.
Przyznam szczerze że postępy w leczeniu są całkiem spore a podejrzewam że to dopiero część kuracji...
Nadal aktualizuj temat i życzę dalszych postępów z hormonalną batalią.
Pozdrawiam.
#23
Napisany 04 kwiecień 2008 - 18:54

Witam Majki
Dzieki za dalsze informacje.
Caly czas jest grono ludzi, ktorzy sladza Twoja kuracje wiec odzywaj sie dalej.
Zrobilem sobie niedawno badanie i PRL wyszlo w normie. Powtorze je jednak w Polsce bo nie za bardzo wierze angielskiemu lekarzowi pierwszego kontaktu. Inne hormony tez w normie - tj wg lekarza bo nie chcial mi pokazac wynikow.
Jesli wszystko w normie to nie wiem jak walczyc z gino, ale tak jak mowie zbadam sie teraz w Polsce.
Pozdrawiam
Dzieki za dalsze informacje.
Caly czas jest grono ludzi, ktorzy sladza Twoja kuracje wiec odzywaj sie dalej.
Zrobilem sobie niedawno badanie i PRL wyszlo w normie. Powtorze je jednak w Polsce bo nie za bardzo wierze angielskiemu lekarzowi pierwszego kontaktu. Inne hormony tez w normie - tj wg lekarza bo nie chcial mi pokazac wynikow.
Jesli wszystko w normie to nie wiem jak walczyc z gino, ale tak jak mowie zbadam sie teraz w Polsce.
Pozdrawiam
#24
Napisany 04 kwiecień 2008 - 20:29

Może jeśli w twoim przypadku hormony są oki to możliwe ze masz ten sam problem co teraz ja, a mianowicie tkanka gruczołów rozciągneła się i trzeba troszke poczekać aż sie obkurczy. Jeśli prolaktyna jest w normie trzeba zrobić badania proporcji LH do testosteronu, lub poziom estriadolu. Może w twoim przypadku nie jest to gino wywołane produkcją prolaktyny ale bardziej zaniżoną produkcją testosteronu. Jezeli poziom testosteronu spadnie( a tak jest czesto po cyklu)wtedy poziom estrogenów jest wyższy niż zwykle w stosunku do testosteronu i gino gotowe. A jak z twoimi gruczołami? Czy bolą jeszcze w dotyku? Czy tylko wyczuwasz pogrubienie? Jeśli cały czas bolą i sa napuchniete to nadal jest cos nie tak z prodkucją hormonów, jeśli nie bolą to moze oznaczac ze to juz tylko rozciągnieta tkanka. Napisz jeszcze raz jakie dokładnie badania wykonałeś, bo nazwa badania krwi nic nie mowią, Napisz jakich hormonów badania porobiłeś żeby wykluczyć gino prolaktynowe. Czasami gino spowodowane jest nie tylko sterydami ale takze chorobami wątroby, serca czy też przypałosciami związanymi z nerkami czy też urazem jąder. Jeśli bedziesz w Polsce warto wydać troszke kasy i udać sie z wynikami badań, do androloga(najlepiej prywatnie) i ten juz bedzie wiedział co z tym dokładnie zrobić. Czasami trzeba wybulic troszke kasy i najważniejsze być cierpliwym. Leczenie hormonalne nie trwa tydzien ale czasami pare miesięcy albo i lat, dlatego pośpiech nie jest wskazany, a jesli ktos sie łudzi ze po kilku pigułkach albo zastrzykach wszytsko wróci do normy to moze sie rozczarowac. Szkoda tez wycinać gruczołów bo to kosztuje, żle wyglada i pociaga za sobą wiele konsekwencji, a co najgorsze nie usuwa problemy tylko jego skutki a hormony nadal szaleja i moga być przczyna kolejnych nieszcześć. Pozdrawiam.
#25
Napisany 08 kwiecień 2008 - 16:16

na jowisza ! ide sie zbadac jak piszesz na PRL jak wyjdzie cos nie tak to zrobie te badanie LH do testo ... bo jakos dziwnie wyglada moj sut nie mam zadnego gruczola ani nic nie boli nie szczype nie swedzi po cyklonie zrobilem pelen odblok.
mam nadzieje ze jestem poprostu tlusty stad moje suty patrza w dol ale na wszelki pojde jutro sie zbadam
bardzo dobry temat duzo informacji.
pozdro i zycze suckesow w walce
mam nadzieje ze jestem poprostu tlusty stad moje suty patrza w dol ale na wszelki pojde jutro sie zbadam
bardzo dobry temat duzo informacji.

#26
Napisany 05 grudzień 2009 - 11:22

Bardzo ciekawy temacik róniwę zi mnie zainteresował :) jestem na cyklu deka 200mg o4d + omo 250mg e4d i lewy sutek jakby mi się rownież zatłuszczył, w sensie wygląda inaczej od prawego i mam lekkie zbicie w bani...
#27
Napisany 05 grudzień 2009 - 11:55

Archeologia surowo zakazana.
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników