No i chcę zejść do 6X kg w miarę krótkim czasie. Tę ostrą walkę z wagą chcę zacząć 10 lipca. Wiem, że konieczne są aeroby i dieta. Z tymże z tym drugim może być problem (jem w domu, więc na obiady nie mam wpływu, natomiast kolacje i śniadania mogę w sumie jeść cokolwiek, mogę liczyć ile kcal zjem w miarę dokładnie). Dotychczas zero treningu, odżywianie: ok. 4 razy/miesiąc McDonnald + 2 razy pizza, nieregularne posiłki, cola, podjadanie, słodycze.
Ile kcal wchłaniałem dotychczas? Dokładnie nie wiem, postaram się policzyć ale myślę, że będzie koło 3-5 tys.
No i właśnie, jako mistrz "zesraj się, a nie daj się" chcę zrobić tak:
- Wyrzucam McDonnaldy, pizze, cole, słodycze;
- 3 posiłki/dziennie
- Jem max 2000 kcal/dziennie;
- Na przemian bieganie i rowerek stacjonarny (przerwa w środę i sobotę);
- Przed lub po bieganiu pompki, brzuszki i 6 Weidera;
- Jeżeli mam używać jakichś suplementów - podajcie nazwy. Skoro żarłem tak niezdrowo to starczy mi, żebym wykupił ewentualny arsenał dietetycznych cudów.
To tyle, no i właśnie, czy ma to sens? Ile schudnę?
Będę na bieżąco jeśli będą pytania, odpowiem.
Edytowany przez PoorBoy, 05 lipiec 2011 - 17:50 .