Cześć, w ostatni poniedziałek byłem na snowboardzie pierwszy raz od 3 lat. Na następny dzień przyszły mi buty do trójboju, więc od razu w nie wskoczyłem i chciałem zrobić sobie kilka przysiadów na sucho. Zszedłem ass to the grass, zacząłem wstawać i kiedy noga już prawie była prosta, kolano strzeliło mi 3 razy. 3 strzały bardzo szybko po sobie. Trochę się tym zmartwiłem, rozmasowałem, dałem przez święta odpocząć całemu ciału. Wczoraj robiłem przysiady na siłowni, kolano dalej strzelało. Przy 160kg zacząłem czuć, jakby się pompowało od środka, nie można tego nazwać bólem, ale po prostu je czułem cały czas. Poza tym czuję, że jest jakby niestabilne. Ktoś doradzi co to może być? Ciężko sprecyzować gdzie dokładnie strzela, ale jest to lewa strona (zewnętrzna) i trochę z tyłu. Proszę o pomoc.
Dzisiaj pożyczyłem od kolegi stabilizator. Kiedy mocno go zapnę, to strzelanie jest jedynie lekko wytłumione, słabsze, ale cały czas występuje. Poza tym kolano boli mnie, kiedy siedzę dłuższy czas w jednej pozycji ze zgiętymi nogami.