
Sporty walki wyleczą agresję?
#1
Napisany 13 lipiec 2007 - 08:06

Z policyjnych statystyk wynika, że z roku na rok rośnie liczba przestępstw z udziałem nieletnich. W 2002 r. doszło do 63 tys. takich zdarzeń, w 2006 roku ta liczba wzrosła do 77 tys.
Około 50 szkół w woj. warmińsko-mazurskim może objąć pilotażowy program "Przeciwdziałanie poprzez sport agresji i przestępczości wśród dzieci i młodzieży". Jego autorami są: olsztyńska posłanka PO Beata Bublewicz oraz socjolog sportu Jarosław Klimczak. - Nasz główny cel to zmniejszenie poziomu agresji oraz podniesienie sprawności fizycznej dzieci i młodzieży. Pozalekcyjne zajęcia ze sztuk walki pomogą nadpobudliwym uczniom pozbyć się złej energii - wyjaśnia Klimczak.
Uczniowie zostaną wyselekcjonowani na podstawie specjalnych badań psychologicznych przeprowadzanych w szkołach. Program będzie realizowany we współpracy z władzami samorządowymi. List intencyjny w tej sprawie podpisał także marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Tymczasem dr Krzysztof Korona, psycholog i terapeuta rodzinny uważa, że uczenie sztuk walki agresywnej młodzieży jest pomysłem rodem z koszmaru, porównywalnym z wręczeniem pistoletu wariatowi. Naiwne jest oczekiwanie, że oni zaakceptują defensywną filozofię karate czy kung-fu. Efektem będzie raczej doskonalenie przez nich techniki walki - uważa psycholog.
http://wiadomosci.o2...l/?s=512&t=9246
Dobry pomysł? Myslę, że tak.
Doradca KFD
Siemka, sprawdź ofertę specjalną:

Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego:
#2
Napisany 13 lipiec 2007 - 08:29

Tymczasem dr Krzysztof Korona, psycholog i terapeuta rodzinny uważa, że uczenie sztuk walki agresywnej młodzieży jest pomysłem rodem z koszmaru, porównywalnym z wręczeniem pistoletu wariatowi. Naiwne jest oczekiwanie, że oni zaakceptują defensywną filozofię karate czy kung-fu. Efektem będzie raczej doskonalenie przez nich techniki walki - uważa psycholog.
ja raczej podpisze sie pod tymi slowami psychologa.
pozdr.
#3
Napisany 13 lipiec 2007 - 08:46

#4
Napisany 13 lipiec 2007 - 08:49


ja po prostu uwazam ze wiekszosc tych agresorow bedzie sobie transferowac to czego sie nauczyli do ich zycia codziennego czyli do patologii, oczywiscie zawsze znajda sie jednostki ktorym sie powiedzie i wyjda z tego poprzez taka aktywnosc ruchowa, ale beda to tylko pojedyncze osobniki.
mowie z doswiadczenia z pracy z dziecmi i mlodzieza.
pozdr.
#5
Napisany 13 lipiec 2007 - 09:28

wychowuja sie w swoich grupkach i chca pokazac jeden przed drugim kim to nie sa.... jesli takie "zaslepienie dresiarzy" dodamy do ich braku swiadomosci jak niebezbieczne jest ostrze w rekach wariata i jeszcze dodajmy do tego poczucie bezkarnosci (swiadomosc ze ujdzie im to na sucho bo przeciez juz 100 lat sie bija i kolejna walke wygraja, "no teraz jestesmy uzbrojeni niezle, teraz to ich...") to jest tragedia...
jesli oni sie spelnia w SW i zajmie im to troche czasu oraz jesli ktos im uswiadomi pewne rzeczy i pokaze zdjecia zwlok pocietych nozem, to moze cos z tego bedzie i nie beda wykorzystywac tego czego sie nauczyli do "zabijania"...
#6
Napisany 13 lipiec 2007 - 12:07


pozatym karate czy kumg fu bym nie polecał, raczej Zapasy Boks lub Judo gdzie beda mieli okazje wyładować agresje w kontaktowej walce, po paru sparingach napewno naucza sie pokory.
ale pomysł jak najbardziej dobry.
#7
Napisany 14 lipiec 2007 - 13:42

Zdecydowana większość ludzi trenujących sw to studenci i osoby wykształcone…To o czymś świadczy
całkowicie sie z tym zgadzamzależy od tego kto bedzie uczył ich tych sztuk walki. trener musi byc dla nich autorytetem i umiec pokazac ze on tu rzadzi
pozatym karate czy kumg fu bym nie polecał, raczej Zapasy Boks lub Judo gdzie beda mieli okazje wyładować agresje w kontaktowej walce, po paru sparingach napewno naucza sie pokory.
#8
Napisany 15 lipiec 2007 - 09:59


#9
Napisany 20 lipiec 2007 - 15:45

#10
Napisany 27 lipiec 2007 - 16:12

#11
Napisany 29 lipiec 2007 - 16:53

#12
Napisany 30 lipiec 2007 - 14:18

ja raczej podpisze sie pod tymi slowami psychologa.
pozdr.
Dla mnie to absurd... To tak jakbyś przed bijatyką, zmusił swojego przeciwnika do trenowania sztuk walki :) A on Cie później załatwi. Powiem tak że Ci agresywni poczują się bardziej pewni... będą chcieli wykorzystać swoją nową "broń" na żywo, na bezbronnych...
Takich się powinno zamykać a nie dawać szanse na zdobycie perfekcji w tym co już robią!
Co do trenera, zgodze się ale nie które osoby mają "zrysany" łeb i nie zrozumieją tego nigdy w życiu że agresja to coś złego...
Pozdrawiam!
Edytowany przez Panom Yeerum, 30 lipiec 2007 - 14:21 .
#13
Napisany 02 sierpień 2007 - 08:34

O to chodzi w SW jest to tylko dla koniecznej obrony.. a zawody są po to by poprawiać swoje umiejętności bez doprowadzania kogoś do ciężkiego stanu.
#14
Napisany 03 sierpień 2007 - 16:38

tu chodzi o to by młodych agresywnych ludzi nauczyć szacunku do drugiego człowieka.
sztuki walki nadają sie tu doskonale bowiem podczas sparingu a zwłaszcza gdy przegrywasz, zaczynasz rozumieć ze nie jesteś Bogiem nabierasz respektu i szacunku do lepszego od siebie. Natomiast gdy sam staniesz sie lepszy(swoją ciężką pracą i wyżeczeniami) i o tym wiesz, nie musisz nikomu tego udowadniać, znacznie łatwiej wtedy panować nad agresją.
#15
Napisany 03 sierpień 2007 - 19:06

Badania czesto udowadniaja ze nawet samo wychowanie nie ma az tak duzego wplywu jak by sie wydawalo. Wiele dzieki z dobrego domu konczy na ulicach, lub w wiezieniach za zabojstwo (i mowiac z dobrego domu nei mam namysli rodzicow z kasa ktorzy nie maja czasu dla dzieci).
Ostatnio wlasnie czytalem artykul na ten temat ze w wiekszosci za to jacy w przyszlosci beda ludzie odpowiadaja ich geny.
Dlatego uwazam ze jak ktos juz ma w genach , w sobie ta agresje , zaczepliwosc i lubi bic innych to treningi walk tego nie zmienia.
To chyba lepszym rozwiazaniem byloby dac im prace , albo zmusic ich do pracy np w kamieniolomach, zeby im poprostu odbierac troche sil.
Czytalem tez wlasnie kiedys taki fajny artykul o tym ze wielu ludzi zaczyna robic glupoty jesli ma nadmiar czasu.
Pozdrawiam i takie moje zdanie.
#16
Napisany 03 sierpień 2007 - 21:19

Dlatego uwazam ze jak ktos juz ma w genach , w sobie ta agresje , zaczepliwosc i lubi bic innych to treningi walk tego nie zmienia.
To chyba lepszym rozwiazaniem byloby dac im prace , albo zmusic ich do pracy np w kamieniolomach, zeby im poprostu odbierac troche sil
Twoje poglądy są zbliżone do poglądów pewnej szkoły prawa karnego z początku XX w. zakładającej koncepcje "urodzonych zbrodniarzy"- resocjalizacja nie ma sensu bo oni sie tacy urodzili i już, najlepiej ich zawczasu wyeliminować. Aktualnie jednak doktryna stoi na stanowisku ze geny nie determinują tego kim jesteśmy.
według mnie sport to doskonałe lekarstwo na patologie wśród młodzieży i każda taka inicjatywa wymaga poparcia

#17
Napisany 03 sierpień 2007 - 21:56


#18
Napisany 03 sierpień 2007 - 23:09

sztuki walki nadają sie tu doskonale bowiem podczas sparingu a zwłaszcza gdy przegrywasz, zaczynasz rozumieć ze nie jesteś Bogiem nabierasz respektu i szacunku do lepszego od siebie.
nie zgodzilbym sie z tym. Jak narazie spotkalem sie z takimi ludzmi, ktorzy burza do kazdego kto sie rusza mimo ze sa mali, slabi i chudzi jak patyk. a czemu sa tacy pewni? wiedza ze przegraja starcie prawie z kazdym ale mimo wszystko podskakuja do kazdego bo wiedza ze w ich obronie stanie 10 ich wielkich kolegow ktorzy gotowi sa polamac czlowieka za to ze ten spojrzal sie krzywo na ich malego kolege.
#19
Napisany 03 sierpień 2007 - 23:15

nie zgodzilbym sie z tym. Jak narazie spotkalem sie z takimi ludzmi, ktorzy burza do kazdego kto sie rusza mimo ze sa mali, slabi i chudzi jak patyk. a czemu sa tacy pewni? wiedza ze przegraja starcie prawie z kazdym ale mimo wszystko podskakuja do kazdego bo wiedza ze w ich obronie stanie 10 ich wielkich kolegow ktorzy gotowi sa polamac czlowieka za to ze ten spojrzal sie krzywo na ich malego kolege.
Dokładnie... spotkałem się z takim jednym... ale pokapowałem o co chodzi jak pare dni wcześniej zobaczyłem go ze zwyrolami pod sklepem całodobowym :) Odeszłem i nie biłem się... (Mozna powiedzieć ze uciekłem od tego)
Ale z drugiej strony, z tym respektem to tylko na ringu...
#20
Napisany 04 sierpień 2007 - 07:22

Aktualnie jednak doktryna stoi na stanowisku ze geny nie determinują tego kim jesteśmy.
zdania tutaj sa bardzo podzielone w srodowisku naukowym.
ja jestem bardziej za teoria iz geny maja duze znaczenie, nawet bardzo duze.
mialem kiedys praktyki w wiezieniu i swoje zobaczylem...