Witam po przerwie.
Zaczne od tego, ze ostatni 6miesięczny cykl tak mnie zmęczył, że ostatnio nie chce mi sie w ogóle cwiczyc.
Moze to jesienne oslabienie a moze poprostu moje 41 lat.
Minely ponad trzy miesiace od pct i tak wlasnie zaczynam sie mobilizowac.
Ostatnio jem wszystko, malo cwicze i efekty sa oplakane. Masa jest, ale tyje na potege. Brzuch masakra.
Zaczynam diete od jutra i mysle o wspomaganiu.
Nie interesuje mnie tesc i inne srodki tego typu.
Zastanawiam się nad t3 w małej dawce przez dluzszy czas, w miedzyczasie clen i hgh lub ghrp.
Czy ktoś może doradzić co i jak zrobić, aby rozkręcić ten metabolizm?
Chce stracic min 10kg i chce zaczac dosc szybko a potem to utrzymac.