Siema, co najlepiej sobie zażyć przed walką, chodzi mi tylko o suple typowo pobudzające.
Ważne żeby nie było pompy, bo to jest nie potrzebne, a wręcz przeszkadza.
Lepiej kupić jakąś gotową przedtreningówke, czy np brać kofeinę z beta alaniną? Lub jakieś inne wynalazki typu shoty z guarany (koleżka polecał)?
Nie chodzi o stałą suplementacje tylko na sytuacje przed walką, kto walczy ten wie że czasami sie nie chce, zwłaszcza po dymaniu wagi, lub po prostu jakieś braki motywacji itp. A zawsze jakieś wspomagacze mogą troche pobudzić do walki.
Z góry dzięki, pozdro.