
Problem z psychiką
#1
Napisany 07 sierpień 2006 - 17:30

#2
Napisany 07 sierpień 2006 - 17:45

#3
Napisany 08 sierpień 2006 - 10:57


#4
Napisany 08 sierpień 2006 - 12:02

#5
Napisany 08 sierpień 2006 - 13:44

#6
Napisany 08 sierpień 2006 - 14:54

#7
Napisany 08 sierpień 2006 - 20:41

to, że szybciej Ci bije serce to normalnie, to jest adrenalina, która w niektórych sytuacjach daje nam siłę, na sparingach bokserskich raczej się nikomu nic poważnego nie dzieje, więc nie masz się czego bać, tylko idź walcz i zwiciężaj

#8
Napisany 08 sierpień 2006 - 22:33

drugi sposób to rozluźnienie się robisz to tak walisz 2 bronxy przed walką albo lepszy sposób 2 - 3 kielichy i jesteś rozluźniony nie ma zahamowań itp i do tego jesteś calkiem sprawny (motorycznie)

moim takim sposobem na mocniejszą psychę były(tylko się nie śmiać) nocne spacerki w lesie wiecie w ciemności strach ma wielkie oczy nie najlepiej se przed poogladać jakieś małociekawe filmy

potem mi się spacerki znudziły to na bezczel przebijałem się przez grupy ludzi z takich "ciemnych" osiedli
a potem to wlączaniesię do każdego dymu na ulicy i teaz jest looz :)
#9
Napisany 09 sierpień 2006 - 09:34

#10
Napisany 09 sierpień 2006 - 09:56

to był najgorszy z Twoich sposobów ;ppdrugi sposób to rozluźnienie się robisz to tak walisz 2 bronxy przed walką albo lepszy sposób 2 - 3 kielichy i jesteś rozluźniony nie ma zahamowań itp i do tego jesteś calkiem sprawny (motorycznie) devil.gif gorzejjak cię wyczują
bo nie mówię, że od razu się narąbie jak szmata, ale szybkość reakcji jest mniejsza, kontrola nad sobą też, już nie mówię, że kogoś zabije, czy ktoś go, ale trener może się skapować i go poprostu zbanować

przed walką mogą Ci się lekko trzęść nogi, szybsze tentno itp, to jest ADRENALINA, do tego trzeba się przyzwyczaić, ja swego czasu bałem się kłaść pod sztangę, nie, że miałem myśli, że mi się coś stanie, to było podświadome, niekontrolowane. Dwa tygodnie potyrałem i już było totalny luz. Podejrzewam, że w Twoim przypadku jedynym lekiem są sparingi.
Edytowany przez cinq, 09 sierpień 2006 - 09:58 .
#11
Napisany 09 sierpień 2006 - 12:33

#12
Napisany 09 sierpień 2006 - 14:58


możesz jeszcze tak zrobić wytłumacz sobie że koleś z którym walczysz zgadza się na walkę i przyjmuje wszystkie konsekwencje z tym związane (ja najczęściej boję się że zrobię komuś kuku) także kolesia traktujesz jak worek z tą różnicą że worek nigdy nie ma dość a koleś szybko dochodzi do wniosku że coś go boli

#13
Napisany 09 sierpień 2006 - 17:58

trener na zawodach to mi może skoczyć
chyba że sędziuje
możesz jeszcze tak zrobić wytłumacz sobie że koleś z którym walczysz zgadza się na walkę i przyjmuje wszystkie konsekwencje z tym związane (ja najczęściej boję się że zrobię komuś kuku) także kolesia traktujesz jak worek z tą różnicą że worek nigdy nie ma dość a koleś szybko dochodzi do wniosku że coś go bolii trzeba dać mu spokój
tylko koles oddaje a worek nie

#14
Napisany 09 sierpień 2006 - 21:02



#15
Napisany 10 sierpień 2006 - 09:18

tylko nic nie żryj, masz sparować, sparować, sparować, a na pewno pomoże.Thx wszystkim za odpowiedzi smile.gif Myśle że teraz już wiem jak stac sie mocniejszy
na zawodach to tak, ale mi chodziło o sparing ;pptrener na zawodach to mi może skoczyć morda.gif chyba że sędziuje
a tak btw. Ty się boisz na treningach,a co na ulicy? ja się właśnie tego boje, hak na bródkę, prosty na szczękę i można komuś zrobić krzywdę, a na sparingach przecież nie byjecie się na 100% (?) ;pp
#16
Napisany 10 sierpień 2006 - 13:15

Rickson Gracie
#17
Napisany 10 sierpień 2006 - 14:48

Zgadzam sie w pełni.Jeśli jesteś zbyt pewny siebie to może cię to łatwo zgubić.Najlepiej nastawić sie do walki neutralnie bez urzprzedzen i pozorów.Lepiej jednak założyć że będzie ciężko niż potem leżeć na ziemi upapranym krwią"Strach i inteligencja leżą bardzo blisko siebie. Są ludzie, którzy mówią, ze nie boją się niczego-to głupcy. Ja boje się wszystkiego"
Rickson Gracie
#18
Napisany 10 sierpień 2006 - 16:42

#19
Napisany 10 sierpień 2006 - 17:24

Na sparingach czuje mały niepokój,wkońcu niesparuje z gościami w moim wieku tylko z takimi po ok 19,20 lat. A oni sa już dopsyć dobzi w tym co robią:p
, a na sparingach przecież nie byjecie się na 100% (?) ;pp
Właśnie że się bijemy na 100% ,umnie niema czegoś takiego jak lekki sparing. Sparing to sparing,boksujesz nanim tak samo jak bys byl na zawodach...czyli na 100% swoich możliwości
#20
Napisany 11 sierpień 2006 - 13:07

mimo, że są ochraniacze.
btw. ciesz się, że sparujesz z takimi po 19 lat, więcej się nauczysz, a przecież Cię nie zabije na tym ringu, a zapewne słyszałeś: "co cię nie zabije - to cię wzmocni"
