Nagły deficyt kalorii po masie. Czy jest możliwość stracenia mięśni w przypadku takiej małej masy?

Witam

Byłem na masie od ponad 2 miesięcy, przytyłem ponad 6,5kg, zalałem się troche wiadomo ale nabrałem trochę mięśni. Wciąż mam niedowagę bo mam wzrost 185cm, waga 75,5 kg. Niestety.... chyba mój organizm już nie wytrzymal stąd nagły spadek apetytu, jadłem wcześniej po 3300 (na poczatku nawet do 3600) kalorii a teraz jem zaledwie max 2k, czyli wróciłem do tego jak kiedys się odżywiałem. No prawie bo teraz wciąz jem zdrowo tylko o te 800 kalorii mniej. Ćwiczyć wiadomo ćwicze bo robie FBW co 2 dni.

Jak to sie ma? Mój kolega mówił że nie strace miesni bo przeciez i tak jeszcze ich prawie nie mam.

Mam troche fatu na brzuchu przez zalanie i licze na to ze troche przez deficyt spale tego tluszczu ale nie chce wiadomo stracic miesni, czy powinienem brac BCA? Co o tym myslicie? I o mojej sytuacji/

Pozdro

Jeszcze lepsza opcją jest wplecienie na początek wysiłlku aerobowego.

W momencie,gdy osiągnie dośc spory pułap zaczynasz ucinać kcal.

Dosc spory pułap czyli ile mniej wiecej ? :)

Codziennie sesje po 30-40 minut

Codziennie sesje po 30-40 minut

Jakie sesje?? O co chodzi? Mam ćwiczyć codziennie tak?

Powoli wracam do diety na masę. Napisze wam jak to wyglądam dokładnie. Ostatnio wstaje o godz 11-12. Szczerze o 12. Jem sniadanie owsianke z mlekiem i 2 jajka + chleb razowy z maslem + majonez troche -wiadomo klasycznie. I potem jem obiad dopiero o 15.30 ~ Bo nie jestem az tak glodny, zjem obiad to wytrzymuje tak do 18.30. A kalori wciaz na prawde mało  żeby sie zblizyc do 3500. O 19.00 wypilem gainera, o 20:30 zjadlem kolejny obiad taki sam czyli indyk z ryzem + mala porcja buraków. Teraz jest 22, jem ryz z mlekiem. Moje makro skladniki wygladaja teraz tak bo wszystko licze kalkulatorem:

Suma dobowa: 2051 kcal /// 127 g białka //// 302 g węglowodanów ///// 37 g tłuszczu.

Czyli mam jeszcze 2h zeby zmiescic jakos 1500 kalorii, oczywiscie jest to nie dowykonania wiec pewnie za 30min zjem jajecznice bo mówie wam pod wieczor chce mi sie jesc, chyba dopiero wtedy moj organizm i mózg się budzi. - Potwierdzam te słowa tak jest.

Czyli jak zjem tą jajecznice o 22:30 i za nastepne 1,5h twaróg z jogurtem i oliwa z oliwek to moje makro skladniki zakonczą się na takim czyms:

Suma dobowa: 2650 kcal 170 g białka 314 g węglowodanów 70 g tłuszczu

Niby białka i tak mam ponad bo powinno być 2g/ms czyli 120g, wegli brakuje jakies 50 no ale juz trudno.
Nie wiem skad wziac niby te pozostałe kalorie zeby dobic do 3400 ale juz nie chce tak duzo jesc, bo mi troche fat na brzuchu urósł ostatnio :S



 

Żadnego bcaa nie potrzebujesz. Weź się konkretnie za trening to się apetyt poprawi

Musisz wstawać wcześniej, ciężko jest zdążyć zjeść wszystkie posiłki w Twoje 12 godzin. Nic dziwnego że chce Ci się jeść pod wieczór.
Udowodniono kiedyś tam że jak ktoś późno wstaje to faktycznie organizm się budzi dopiero pod wieczór.

Mozliwe że się zalejesz !
Uważaj!!

Edytowany przez sebash6, 10 wrzesień 2014 - 21:09 .

Jakie sesje?? O co chodzi? Mam ćwiczyć codziennie tak?

Gdy rozpoczynasz redukcję wpaltasz sesje cardio w dni nietreningowe.

W przypadku stagnacji dodajesz równiez po tr siowych.
W momence,gdy wykonujesz aeroby codziennie i następuje zastój zaczynasz ucinac kcal.

Gdy rozpoczynasz redukcję wpaltasz sesje cardio w dni nietreningowe.

W przypadku stagnacji dodajesz równiez po tr siowych.
W momence,gdy wykonujesz aeroby codziennie i następuje zastój zaczynasz ucinac kcal.

Nie zrozumiałem pojęć stagnacji i zastoju.
Ale poprawcie mnie jeśli się mylę. Skoro byłem do tej pory na diecie na masie a teraz od paru dni czy nawet wręcz tygodni miałem przerwę to żeby przyśpieszyć mój metabolizm (bo rozumiem ze trzeba miec szybki zeby nie zalewać się przy wysokiej dawce kalorycznej jak to przy masie) 

-> TO muszę robić aeroby codziennie + mój trening FBW co 2 dni?

Czyli mam biegać np na biezni 30min? 1h? + Do tego trening FBW 30min? I wtedy zwiekszy mi sie apetyt i ten metabolizm? W sumie fajnie, zgubie ten tluszcz z brzucha mam nadzieje, chyba ze on jest on poprzedniej diety na mase po 1,5 miesiaca w sumie nagle by powstał ? Czy to mozliwe? Bo przytyłem te 6-7kg. CHciałbym nadal miec miesnie, rosnąć, jesc wystarczajaco, ale nie zalewać się.

A więc poczytałem trochę i dowiedziałem się że najlepszą opcją na spalenie tłuszczu jest bieganie z rana po zjedzeniu mało kalorycznego posiłku. Np dobrze jest zjeść banana, odczekać te 20min i wtedy biegać. Spalimy szybko kalorie banana a potem zaczniemy spalać tłuszcz. A takto jak ja bede robił te cardio i jakieś aero(wtf?) to bedzie chyba ciężej spalić tłuszcz jak wczesniej zjadłem pare obfitych posiłków w ciągu dnia.

Co myślicie o tym moim pomyśle? Mam bieznie w domu i wpadłem na taki plan:

-Wstawanie o 9 bądź 10 rano, zjedzenie mało obfitego posiłku do max 200 kalorii, np chleb pełnoziarnisty z szynką i sałatą lub po prostu banan,

-odczekanie te 30min~

-bieganie na bieżni minimum 30min

-I tak codziennie, nie zapominając o swoim treningu FBW 3 razy w tyg.

-Ale do tego dorzucać lekko kalorie bo w końcu moim celem jest masa mięśniowa

Czy ten plan nie jest idealny? Nie spale mięśni? Czy biegając z rana po lekkim małokalorycznym posiłku szybciej spale tłuszcz? Czytałem że na czczo szybciej sie spala tluszcz ale jest szansa na spadek miesni. Dlatego wole coś zjeść.

Czy biegając na bieżni z rana i potem robienie masy to dobre połączenie? Czy przytyje i jednoczesnie strace tluszcz z brzucha przez np ten miesiąc?

Pozdro !!! #gotowydodzieła

Nie jest tak do końca.

Liczy się nakręcenie metabolizmu,a nie wplatanie cardio w pewne schematy.

Kluczową role odegra deficyt kaloryczny.

Nie jest tak do końca.

Liczy się nakręcenie metabolizmu,a nie wplatanie cardio w pewne schematy.

Kluczową role odegra deficyt kaloryczny.

Deficyt kaloryczny to ja już mam od 2 tyg(bo jem teraz mimo ze próbuje jak najwięcej - max 2200 kalorii dziennie), a waga stoi od tego czasu jak nieżywa mucha w kącie. 

Najwyraźniej metabolizm zwolnił na tyle, że mu wystarcza w miarę takie odżywianie. Robiąc cardio nakręcisz go a i spalasz kcal = redukujesz. Ja też miałem taki okres, że późno wstawałem a wtedy cały dzień zamulony, posiłek gonił posiłek i wszystko się sypało. Wstań o 8:00 z zegarkiem w ręku i biegaj.

Najwyraźniej metabolizm zwolnił na tyle, że mu wystarcza w miarę takie odżywianie. Robiąc cardio nakręcisz go a i spalasz kcal = redukujesz. Ja też miałem taki okres, że późno wstawałem a wtedy cały dzień zamulony, posiłek gonił posiłek i wszystko się sypało. Wstań o 8:00 z zegarkiem w ręku i biegaj.

Chyba nie ma wyjścia bo ja faktycznie zaczynam swój 1 posiłek o godz 13. thx