Manipulacja kaloriami

Witam! Większość albo robi mase, albo redukuje a co jeśli jesteśmy na masówce a wypadaja nam treningi? np jednego tygodnia zrobimy 1 trening drugiego 3-4? W takiej sytuacji trzymanie nadwyżki 500kcal i 1 trening/tyg to chyba nie jest najlepszy pomysł. Co sądzicie o operowaniu kcal w zależności od Dt/DNT? chodzi mi o trzymaniu nadwyżki 500kcal lub więcej w DT i dzień po dt a scięcie na 0 lub z delikatnym deficytem powiedzmy 200 W inne DNT-ki. Może nawet te DNT z LG połączone.
Jeśli chodzi o intensywność treningu to na 2 dzień czuć że robiłem dany mięsień, ale obolałość ustępuje niemal w zupełności 3 dnia po treningu.

Po pierwsze i chyba najwazniejsze musisz wszystko uregulowac bo robienie jednego treningu w tygodniu a pozniej 3-4 nie jest systematyczne :) pozatym jesi juz jestes na masie to nadwyzka powinna wystepowac takze w DNT jak i w DT. Jesli robimy mase to robimy ja caly czas a nie raz jemy +500 kalori a innym razem -200 bo to sie troche zacznie mijac z celem. Popracuj pierw nad systematycznoscia treningu

Tak, ale jak nie jestem w stanie cwiczyc systematycznie to bycie na ciaglym plusie tez nie jest dobrym pomyslem. Mysle ze BF mam cos kolo 14% wiec rekompozycja mile widziana, takze pytanie aktualne.

To normalne że w dzien bez treningu zapotrzebowanie jest mniejsze. Dlatego jak nie trenujesz przydałoby się obciąć kcal, szczególnie z węgli, chyba że masz ciężką prace albo dużo ruchu poza treningami, to wtedy nie obcinasz, albo minimalnie.

To może inaczej. Czy moge liczyc na rekompozycje obcinajac kcal w DNT, gdy jestem na masie a wypadaja mi treningi? Cos w stylu trzymam +500kcal lub wiecej w dzien treningu i dzien po nim, jesli cwicze co 2 dzien to wiadomo typowa masówka, ale jak leci typu

Pon DT +500
WT DNT +500
SR DNT -300
CZW DNT-300
PT DT +500
SOB DNT +500
NIEDZIELA DNT -300


Wartosci sa przykladowo
rownie dobrze moze byc

Pon DNT -300
WT DNT -300
SR DNT -300
CZW DNT-300
PT DT +500
SOB DNT +500
NIEDZIELA DNT -300

Ktos lapie o co mi chodzi? Nie bawil bym sie w takie pierdoly, ale czasami nie mam mozliwosci zeby cwiczyc i wypada to bardzo roznie, a chcialbym ten czas jakos spozytkowac, bo co za sens jest jazda na +kcal jak tydzien nie cwicze, fat wpada nic wiecej, a przez ten czas mozna by bylo troszke zrzucic.

Poczytaj o carb cycling, rotacje węglowodanami. Myślę, że ta metoda będzie tym czego szukasz i znajdziesz odpowiedzi na pytania. Ogólnie polecam, dużo lepsze to niż jechanie cały czas na dużej kaloryczności.

Tak, ale carb cycling jest dobre jak treningi masz uregulowane, deficyt caly tyg i ładowanie w weekend. U mnie to nie przejdzie- przyjecie takich ilosci ww w tak krotkim czasie skonczylyby sie nieprzyjemnymi dolegliwosciami zoladkowymi;) takze pytanie w dalszym ciagu aktualne.

Coś Ci się pomyliło carb cycling to nie deficyt cały tyg i ładowanie w weekend. To podział dni na wysokie, średnie i niskie węgle. Co do pytania to możesz tak robić wg mnie to dobre wyjście.

rzeczywiscie powalilo mi sie z CKD, czytalem o CC wygląda ciekawie z tym, ze ja musialbym wprowadzic pewne modyfikacje do tej dietki i ciac wegle kosztem tluszczy. Wyglada na to ze nikt nie testowal takieog schematu o ktorym pisalem, trzeba bedzie sprobowac:)