Hej, od kilku dni bo treningu martwego ciągu boli mnie lewa strona na poziomie lędźwi, ból dochodzi do pośladka, nawet myślałem że to pośladek boli, ale raczej nie. Ból pojawia się kiedy się schylam, jakieś porady co z tym mogę zrobić zanim pójdę do lekarza? Bo szczerze mogłem dokończyć trening więc nie uszkodziłem raczej nic, przyczyną jest nierówny chwyt sztangi.
#1
Napisany 05 lipiec 2017 - 08:04

#2
Napisany 05 lipiec 2017 - 18:26

No jak boli to ci organizm wysyła informacje. "Ej fuuark coś jest nie tak z twoich odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Pewnie kuleje technikę, albo wady postawy uniemożliwiając poprawna dźwignie. Lepiej przerwij i poszukaj przyczyny."
"Je*ać, trening musi być zakończony."
Bo szczerze mogłem dokończyć trening więc nie uszkodziłem raczej nic, przyczyną jest nierówny chwyt sztangi.
Bardzo mądre spostrzeżenie. Rownie dobrze mogłeś się nabawić przepukliny.
Na forum to trzeba była zajrzeć, zanim jeszcze cie nic nie bolało.
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników