Witajcie!
Mam na imię Maciek i od razu pragnę przeprosić, gdyż kiedyś miałem już dziennik, jednak byłem zbyt leniwy by go prowadzić (a może zbyt drastycznie do niego podszedłem). Obiecuję jednak poprawę, a ten dziennik ma za zadanie być w pewnym stopniu moją pomocą w zwalczaniu problemów. Mowa tu o poprawności wykonywania ćwiczeń, ich doborze i tym podobnych.
Nie mam zamiaru opowiadać całej historii swojego życia - pokrótce opowiem o mojej przygodzie z siłownią. Od małego pragnąłem być najsilniejszym, największym i ogólnie najlepszym skurczybykiem w całej okolicy. Na siłowni zacząłem ćwiczyć w lipcu 2012r., tak więc mam za sobą 2,5 roku stażu. Ćwiczę w domowej siłowni od początku, niedawno doszli koledzy.
Jak wspominałem ten dziennik ma być moją pomocą w zwalczaniu problemów technicznych. Niedawno byłem u kręgarza i okazało się, iż mam pewne niedobory w tej wiedzy (powybijanie kręgi to zaledwie kropla w morzu; chodzi tutaj raczej o słabo zbudowane lędźwie, mam lewą stronę ciała znacznie lepiej zbudowaną od prawej, podobno nogi powinny dostać solidny wycisk). Nie myślcie, iż jestem całkowicie zielony - sądzę, że wręcz przeciwnie, że mam dobrą wiedzę w tym temacie. Jednakże jak się okazuję nie wszystko do końca robię jak należy.
Niedługo nadejdą kolejne posty i może filmiki, na których ćwiczę i dzięki nim dowiem się jakie błędy należy wyeliminować.
Zapraszam do szczerego komentowania i z góry dziękuję za chęć udzielenia mi pomocy.