Mam pytanie czy ktoś z was robił jakiś szejk, który był bombą kaloryczną.
Obojętnie z czego był zrobiony, ale żeby nie było to wrzucenie wszystkiego co się miało pod ręką do jednego pojemnika, polanie tego mlekiem, a w efekcie i tak szło w kanał bo nie dało się tego wypić.
Szukam jakiejś płynnej alternatywy bomby kalorycznej, mam do dyspozycji poza produktami spożywczymi białko, carbo i gainera.
Nie mam ręki do gotowania i z mojego szejka wyszłoby coś czego nie da się wypić, więc może wy macie już coś sprawdzonego.
Siedzę i kombinuję z czym można połączyć jakiś ryż i inne kaloryczno-węglowodanowe rzeczy można połączyć, ale jakoś mizernie mi to idzie.
Jeśli w czymś to pomoże to,
Białko - kawowe i czekoladowe
Carbo - bezsmakowe
Gainer - czekoladowy i truskawkowy
Nie zależy mi żeby walić po 200g gainera dziennie, dlatego też rzeczy typu gainer dawałbym tylko głównie pod kątem zmiany smaku.