Będzie tam problem ze zdrową żywnością - przede wszystkim będą tłuste mięsa, golonki, karkówki - zapiekanki, pizze, frytki itp.
Ewentualnie zostają restauracje - ale są bardzo daleko od terenu imprezy i może nie być czasu, nie wspominając już o wydatkach.
Zastanawiam się jak zorganizować się z jedzeniem - jestem na redukcji.
A bez wątpienia (przy tak dużej ilości ruchu) będę tam głodny jak wilk.
Czy te 10 dni ustępstwa od diety może zaszkodzić ?
Co starać się jeść przez ten czas (z dostępnych rzeczy) - żeby mieć siłę i energię, a nie przybrać na wadzę ?
Swoich produktów na 10 dni i na drugi koniec Polski nie wezmę.
Na pewno bardzo ograniczę się z alkoholem (którego na co dzień nie tykam) - ale jeść coś muszę.
Druga sprawa - co przygotować na podróż do pociągu - 12 godzin jazdy.
Tak żeby nie być głodnym, a też się nie przejeść.
Macie jakieś pomysły ?

Edytowany przez Redukcjawagi, 11 czerwiec 2012 - 14:40 .