tak jadam najczesciej:
1. platki owsiane na wodzie 60g + 3 jaja na miekko / jajecznica (3 bialka , 1 zoltko) + troche slonecznika
2. 3 kromki chleba razowego + piers z kurczaka/ poledwica z piersi z kurczaka + warzywo jakies
3. 3 kromki chleba razowego + piers z kurczaka/ poledwica z piersi z kurczaka + warzywo jakies
4. ryz brazowy/makaron orkiszowy 60g + kurak 150g + surowka
5. tunczyk w sosie wlasnym 70g + 20g ryz brazowy
6. makrela wedzona 100g (najczesciej) albo z raz w tgodniu twarog chudy 100g + slonecznik
do tego codziennie zjem jakies jablko max 2 zalezy kiedy mam ochote
aeroby wygladaja tak:
minumum 5 razy w tygodniu, najczesciej staram sie jak najwiecej nawet 7 razy..ale nieraz mi sie nie chce to odpuszczam sobie
najczesciej jest to jazda na rowerku stacjonarnym..i tu mnie cos martwi..rowerek jest z takich tanszych bo chcialek kupic na czas odchudzania nie marnujac kasy.. wyszlo jak wyszlo jest to 1 wielki shit, ma bardzo slaby opor jazdy..po jezdzie na nim 40-50 minut zchodze z lekko mokrym brzuchem i to tyle..a powinienem zejsc upocony i zmachany jak wieprz

nieraz zdaza mi sie pobiegac z 30-40 minutek, a teraz mam zamair kupic skakanke i moze troche poskakac

bo juz nie wiemmm.....
najbardziej mnie martwi ten rowerek patrzac na ine DT albo gadajac z kumplami to oni w porownaniu do mnie sa upoceni po tej jezdzie

kurde... mam pecha i tyle bo np moja kuzynka tez ma taki tanszy rowerek jeszcze abrdziej prosty od mojego ale ma lepszy opor jazdy i idzie sie zmachac ..