Witajcie. Pewnie większość z was odradzi mi w ogóle zakup atlasu, powołując się na argumenty, że za taką kasę będę miał o wiele więcej wolnych ciężarów i pewnie zajebistą ławeczkę, ale nie chcę poruszać tej kwestii w tym temacie. A więc do rzeczy, jaki atlas jest warty zakupu i jaką kwotę trzeba przeznaczyć na sprzęt dobrej klasy, który nie rozleci się po roku. Najlepiej, żeby miał zawarte wszystko w sobie, nie koniecznie musi być to nowy sprzęt, ale fajnie by było, żeby jednak był. Pozdrawiam i liczę na sensowne wypowiedzi.

Jaki fundusz?

planowany 1500, ale jeśli będzie to mało na dobrej jakości sprzęt, to wtedy dozbieram

Wziąłbym coś takiego zamiast atlasu

Maszyna hack, suwnica i łydkownica w jednym - http://masiv.pl/suwn...lydkownica.html

Jeśli masz ławeczkę i stojaki

Niestety, nie mam ani ławeczki, ani stojaków, ani nawet obciążeń, dlatego szukam atlasu.

Chłopie... Nie obraź się ale jak nie masz obciążenie ani ławeczki to na atlasie nic nie zdziałasz...

Kup sobie ławeczkę wolnostojącą  z regulacją oparcia... Stojaki wolostojące (do ławeczki na wyciskania, do przysiadów) najlepiej z asekuracją... gryf prosty, 2x gryf krótki, drążek, poręcze i jak starczy to prasę do nóg...

Na takim zestawie zrobisz każdą partię mięśniową a nie jak dziadek na atlasie który służy tylko do urozmaicenia treningu.

Ćwiczenia na atlasie traktuj jako dodatkowe. Podstawą są gryfy i wolne ciężary...

okej, w takim razie temat idzie do zamknięcia.

Ja mam atlas na sprzedaż york 3001 mega max /pomorskie