Pfff...proszę Cię ...wkroczysz w dorosłe życie gdzie będziesz studiował i zarabiał na swoje życie to wtedy zobaczysz ,nie mówię już o obowiązkach rodzinnych np.

Da się ogarnąć,nie dasz rady to rzuć siłownie bo widać ,że masz słabe wolę.

J/w jak będziesz np pracował na zmiany i studiował zaocznie/ wieczorowo to co wtedy?

PS dla chcącego nic trudnego.

Na studiach w czasie sesji robiłem trening w trakcie nauki. nie mówię, że był to efektywny sposób, ale jednak ćwiczyłem. Dla chcącego nic trudnego.

Ja mam czas tylko na gotowanie w weekend. Gotuje dwa wielkie gary i  pojeminiki zamrażarka. Trenuję też 2 razy po 45 min w tygodniu i dwa razy po ok półtora godziny w weekend. A doszedłem do 108 kilo/182 cm. Wszystko siedzi w tobie, nawet nie wiesz ile możesz zrobić z siebie 

Ja też idę teraz do drugiej technikum i nie narzekam. W pierwszej klasie też w domu byłem o 15 / 16:30 i czasu na trening starczyło zawsze i na przygotowanie / zjedzenie posiłków.

Przy odpowiednich treningach zmieścisz się w godzinie, a to nie jest dużo.