czasami jak wbija sie samemu zwłaszza w pośladek , często ruch nie jest do końca płynny i harata sie naczynka to krew też wycieknie trafienie w żyłę wystarczy tylko ruszyć tłoczkiem do góry po wbiciu igły jeśli nie ma krwi to mozna wbijać jeżeli po zastrzyku wypłynie troche krwi to nie jest wbicie w żyłę tylko poharate naczynka włosowate co często zdarza sie wbijajać sok w miejsca trudno dostepne, chociaż posladek iuda to najwieksze mięśnie i tu trafic wzyłę trzeba mieć na serio pecha zwłaszcza w tyłek w barki kiedyś trafiłem na początku jak robiłem zastrzyki to ciurkiem zleciało wyciagnałem igłę odczekałrem troche bo widok nie był najprzyjmniejszy ui wtłoczyłem w udo.
dobrym miejscem jest też łydka bardzo dobrze dostepnym tylko najlepiej bic nie więcej niz 2milemetry.
Drugą sprawą zwłaszcza wsród debiutantów jest stres a co z tym idzie napinanie mięsni, drzenie rąk, dlatego w takich sytuacjach po nieudanym wbiciu poczekać kilkakilkanascie minut rozluznić sie apotem wbijać.
tak jak wsród pielęgniarek które robia szybko ipłynnie zastrzyki a i takie co umieja bo tonie filozofia ale juz niemają takiego talentu, mimo ze to ich zawód. i równiez tacy co robią płynnie i dobrzeazastrzyki i maja zero stresu i duze doswiadczenie, ale znam tez takich co po kilku cyklach o zastrzyk proszą kolegę z siłki.
ps znowu sie rozpisałem..

ale tak to odbieram.