Dziennik treningowy - Wiktor Witek

Witanie się na siłowni to wyraz kultury Mi akurat ze względu na płeć ręki nie podają, ale zawsze powiedzą "cześć" albo uśmiechną się na przywitanie To jest właśnie fajny zwyczaj

Kiedyś słyszałem jak opowiadał jeden z zagranicy, był świadkiem jak przyszedł chłopak i podał każdemu rękę z wyjątkiem jedynej tam dziewczyny (to było poza siłownią). Później myślał, że ten gość po prostu "nie miał startu" do tej panienki. Był zawstydzony czy coś.

Niestety takie "wyjątkowe" traktowanie kobiet nie jest fajne. Jeśli ja podaję rękę, to każdemu bez względu na płeć.

Wiktor - gainer na redukcji nie jest dobry. Spróbuj takich źródeł węgli jak strączki, płatki owsiane, bataty, kasza gryczana czy jaglana. Bardzo pomaga także intermittent fasting.

Kasze jadam do kurczaka, zamiennie z ryżem, makaronem. Gainer jako jeden posiłek, zamiast ryby, wiem, że nie zastąpię tego rybą ale niestety ryba droga i średnio smaczna dla mnie :D z ryb tylko śledzie lubię. 

Niestety takie "wyjątkowe" traktowanie kobiet nie jest fajne. Jeśli ja podaję rękę, to każdemu bez względu na płeć.

Z jednej strony masz rację, bo co za różnica czy jestem kobietą czy mężczyzną - też ćwiczę i też wypadałoby się przywitać. Niektórzy podają mi rękę, ale to może było 2 kolesi w całej mojej karierze na siłowni, a przeważnie to albo "cześć" albo w ogóle nic nie powiedzą tylko mnie ominą. Wtedy to się dziwnie czuję, jakby coś mi się pomyło i zamiast na fitnessie wylądowałam na siłowni.

Ale z drugiej strony podanie ręki jest zwyczajem typowo męskim, nie tylko na siłowni, ale w realnym życiu również. Dziewczyny witają się raczej słownie.

Kasze jadam do kurczaka, zamiennie z ryżem, makaronem. Gainer jako jeden posiłek, zamiast ryby, wiem, że nie zastąpię tego rybą ale niestety ryba droga i średnio smaczna dla mnie :D z ryb tylko śledzie lubię. 

Mintaj jest jeszcze tanią rybą Cenowo podobnie do kurczaka.

Zakwasy po wczoraj jednak konkretne ale to lubię! Jutro znów ogień na siłce!

Z jednej strony masz rację, bo co za różnica czy jestem kobietą czy mężczyzną - też ćwiczę i też wypadałoby się przywitać. Niektórzy podają mi rękę, ale to może było 2 kolesi w całej mojej karierze na siłowni, a przeważnie to albo "cześć" albo w ogóle nic nie powiedzą tylko mnie ominą. Wtedy to się dziwnie czuję, jakby coś mi się pomyło i zamiast na fitnessie wylądowałam na siłowni.

 

Ale z drugiej strony podanie ręki jest zwyczajem typowo męskim, nie tylko na siłowni, ale w realnym życiu również. Dziewczyny witają się raczej słownie.

Może jestem staroświecki ale facet nie powinien jako pierwszy wyciągać ręki do kobiety. Kwestia etykiety :)

DT. 

W treningu nic się nie zmienia, jest siła i motywacja. Teraz przerwa na wekend. W pracy mam ławeczkę grawitacyjną, więc chyba tam coś porobię dla zabicia czasu :) 

Może jestem staroświecki ale facet nie powinien jako pierwszy wyciągać ręki do kobiety. Kwestia etykiety :)

No niby tak, ale pierwszy rękę powinien podać ten, co wchodzi na siłownie, a nie ci, co już na niej przebywają. Tak mi się przynajmniej wydaje.

DNT. 

W DNT przez 12h siedze....masakra. Trochę zmian będzie, nowa praca, zobaczymy jak z siłką kurcze będzie. Micha trzymana. Kupiłem monohydrat kreatyny na "później", dawkowanie wg. plakietki to jeden raz dziennie przed treningiem.....ok...ale po nie trzeba tego znów brać? 

Co do witania się....każdy kto wchodzi do nowego pomieszczenia się wita, rękę podaje i laskom i facetom, nic dziwnego. 

Wekend pracujący u mnie to taki biedny czas....siedzę i nuda. 

Z ciekawostek, podczas diety zniknęły mi syfy z pleców, jest ich mniej. Odczuwam także zimno bardziej...jest mi dużo zimniej niż 3 miesiące wcześniej. 

Wczoraj bardzo fajny dzień, dipsy! Fajne ćwiczenie. Klatka poszła 2x5reps - 80kg i 2x5reps - 90kg. Siła idzie :D Przysiad pełny z 80kg. Waga narazie stoi. Micha się zmienia....bo zmienia się i moje życia i praca. Musze pomyśleć jak i co jeść i kiedy siłka, o ile wogóle :(

Siła idzie....biegam więcej, jedynie coś barki bolą, przy wyciskaniu.