TYDZIEŃ 3
poniedziałek
05.03
Trening
Podsumowanie
Trening zdecydowanie do dupy... I dobrze wiem dlaczego. Przyszłam niewyspana, bo w nocy spałam jakoś 4-5h. Nogi miałam ogólnie jak z waty, siły całkowicie brak. Zresztą co widać po moim ostatnim cleanie. Wśród osób podobnych stażem miałam najgorszy clean. Druga sprawa to dieta. Nie jadłam obiadu, w zamian za to napchałam się jakimś słodyczami, co w domu znalazłam. I trochę mi to dało do myślenia. Diety nie mam, bo wolę się skupić na nauce. Ale przy takiej diecie i przy takiej ilości snu nie jestem w stanie przyswajać sobie wiedzy... Więc od jutra ogarniam się z tym wszystkim 
Co do morsowania... Trochę zaskoczona jestem. Zawsze z podziwem patrzyłam na osoby, które kąpią się w takiej temperaturze. Ale mnie to właściwie w ogóle nie ruszyło
Nawet gęsiej skórki nie dostałam
Dlatego na pewno będę powtarzać to częściej.
PS. Trening polegał na tym, że wykonywałam 1 squat i 1 burpees, potem 2 squaty i 2 burpees, potem 3, 4 i tak po 10 razy na koniec