Mam 34 lata od dziecka jestem otyły. W sumie nie pamiętam czy kiedykolwiek prócz jednego epizodu byłem w miarę chudy. W wieku około 29 lat moja waga sięgnęła 200kg. Musiałem coś z tym zrobić, bo wiedziałem że mogę nie dożyć 40 lat a żyć to w sumie chciałem. Tak więc zacząłem "brać się za siebie".
Zacząłem uprawiać nordic walking mniej jeść i jakoś to szło. Zrzuciłem około około 40kg w 6 miesięcy . W pewnym momencie musiałem się przeprowadzić do innego miasta i moje odchudzanie zeszło na dalszy plan. Gdy po dwóch latach moje życie trochę się uspokoił zacząłem znowu dopełniac dzieła. W 2015 ważyłelm około 160kg. Z racji tego że moja nadwaga była naprawdę spora moim jedynym ruchem były spacery i wchodzenie po schodach, dieta około 2500kcal. Waga spadała średnim tempie jak na taką podaż kaloryczna ale leciała
Gdy doszedłem do 128 kg wdrożyłem w swój plan trening siłowy i kardio na siłowni. Od wtedy waga zaczala bardzo powoli iść w dół i po kilku miesiącach zatrzymała się na 120kg. Stagnacja trwała ponad ponad dwa miesiące, więc wiedziałem że nie może być to chwilowy zastój czy rekompozycja ciala.
Oczywiście zajrzałem w internet i wojek Google polecił mi abym wszedł na swoje zero kaloryczne. Obliczylem, że moje zero kaloryczne to około 3800kcal, ale zachowawczo wszedłem na 3200kcal. W pierwszym miesiącu przytelem 10kg. Tak się przerazillem, że od razu zacząłem szukać diet które mogą pomóc. Wybór padł na ketogeniczna. Niestety nie dawała żadnych efektów mimo, że zjadleem około 2600kcal. Na początku zeszło że mnie trochę wody a później waga i tak stała w miejscu.
Od tamtego momentu próbowałem już chyba wszystkiego low carb, low fat, high protein dieta składająca się z samych zup i chuj wie co tam jeszcze. Niestety waga nie spadała w dół a nawet rosła mimo że teoretycznie nie przekraczale zapotrzebowania kalorycznego.
Robiłem trochę badań krwi a dokładnie: krzywa cukrowa, hormony tarczycy tsh t3 t4, atpo, przeswiwtlenie tarczycy, testosteron estradiol, enzymy wątrobie, cholesterol trojglicerydy, enzymy trzustkowe. I wszystko w sumie było w normie prócz nieznacznie podwyższonego cukru. Norma była 100 a ja miałem 105 no i testosteron był na dość niskim poziomie ale cały czas w normie.
Gdy mówiłem o swoim problemie ludziom to w większości twierdzili, że sciemniam. "no bo jak to, grubych w Oświęcimiu nie bylo pewnie sam nie wiesz ile jesz". Prawda jest taka, że doskonale wiem ile jem, zapisuje to w my fitness pal. W sumie nawet bym nie musiał bo kaloryke wszystkich produkow jakie spożywam znam na pamięć.
Pisze do różnych ludzi którzy zajmują się sfera diety fitness i całego tego światka. Niestety większość mi nie wierzy. Dlatego założyłem ten temat żeby dokumentowac swoją walkę z otyłością. Robiłem coś podobnego na instagramie, ale tam jest za mały odbiór.
Na te chwile ważę 124kg spożywam około 1700kcal, ale czasami zjadam nawet i 1500kcal . Ćwiczę siłowo średnio 3 razy w tygodniu, uprawiam jogę 2 razy w tygodniu w klubie pod okiem kwalifikowanego nauczyciela i od niedawna zacząłem biegać. Pochwalę się że rok temu potrafiłem przebiec 13km. Patrząc na moją wagę to chyba niezły wynik.
Niektórzy mogą napisać, że za mało jem. No ale te kaloryke narzucielm sobie teraz bo większą też nie dawała efektów. Zreszta jeśli patrząc na prawą fizyki i termodynamiki waga powinna lecieć. Bo przeciez nie jestem peprpetum mobile.
Tak obecnie wyglądam a wieczorem wrzucę zdjęcia jak wygladalem na początku swojej drogi.
Codziennie będę się starał zapisać to co jadłem i jaki trening zrobiłem. Co jakiś czas będę wrzucał swoje zdjęcia, podawał wagę i wymiary.
Moja waga na ten moment to około 124kg raz jest trochę więcej raz mniej. Mój wzrost to 186cm.
Szerokość w pasie 118cm
Szrokosc klatki piersiowej 130cm
Biceps 42cm
Pozdrawiam.



Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka