W końcu jestem :D. Miałem ciężkie dwa dni (wt, śr), nie dość że dosyć mocne przeziębienie mnie złapało to trzeba było chodzić nadal do pracy (nie lubie brać L4 jak nie umieram), musiałem odpuścić treningi. DObrze że za wczasu zrobiłem dodakowy trening nóg w niedziele

.
A dziś był trening góry ciała:
0a trap3raise
0b cuban rotation
0c rotacja wewnętrzna barków
0d rotacja zewnętrzna barków
1 wyciskanie hantli na ławce płaskiej 18x12 18x12 24x10 26x10 28x10 30x8 30x7 bardzo długa faza negatywna oraz długie przytrzymanie w rozciągnięciu mięśnia
2 wiosłowanie linka wyciągu dolnego jednorącz 12 10 10 10 10
3 rozpiętki lekki skos+ 12x10 12x10 12x10 12x10
4a facepull 10 10 10 10
4b unoszenie ramion bokiem 10 10 8 8
5 ugnanie ramion ze sztangą nachwytem 25x10 25x10 25x10
Taki tam trening sobie wpadł. Aktualnie zmiejszyłem objętość na plecy z powodu iż odstają za bardzo od reszty ciała, głównie od klatki. Klatkę katuje ale ćwiczeniami rozciągającymi, nie skupiam się na progresowaniu w ciężarze a raczej na mocnym rozciąnięciu klatki (przykurczone mięśnie).
https://youtu.be/lWxoNWMSG58
Dieta

Takie tam pojemniki z ryżem jaśminowym i kurczakiem w sosie koperkowym z dodatkiem groszku, oczywiście białko, banan, ciastko domowe, i kabanosy. A teraz na wieczór wpada omlecik który jest gwoździem do wszystkiego bo podbija mi całe zapotrzebowanie kaloryczne (1500kcal).
Jutro nogi, już się nie moge doczekać siadów i martwego ciagu :D
Edytowany przez Mathon, 28 kwiecień 2016 - 18:53 .