Witajcie, chcę Wam przedstawić moją siłownie, w której 85% sprzętu to samoróbki.
Na początku miałem tylko 2x hantle + trochę obciążenia, które znalazłem u babci na strychu. Należały do mojego ojca i wujka. Tym sposobem zaczęła się moja przygoda z siłownią. Hantle leżały u mnie w pokoju i ćwiczyłem co parę dni różne uginania beż żadnego planu. Miałem wtedy 12-13 lat.
Po roku znalezienia tychże hantli, chciałem dokupić sztangę, ale był jeden problem - nie mogłem nigdzie znaleźć takiej, żeby obciążenia na hantle pasowały do niej. Inne średnice. Z pomocą przyszedł tata, który poprosił znajomego tokarza o zrobienie takiej sztangi. I w ten sposób mój asortyment troszkę się powiększył.
Po 3-4 latach bezsensownego rzucania tym żelastwem, postanowiłem zaczerpnąć informacji na temat odpowiedniego treningu. Zacząłem kompletować swoją małą siłownie. Próbowałem układać swoje własne plany treningowe, ale efekty przychodziły bardzo ciężko z powodu diety, której nigdy nie mogłem utrzymać.
Z tego powodu odpuściłem sobie i miałem około 8miesięcy przerwy.
Dopiero 2 miesiące temu, znowu wróciłem do treningów, ale tym razem z porządnym planem oraz dietą dopiętą w 95%
Poniżej przedstawiam moje zaplecze, które udało mi się skompletować :) Atlas i niebieska ławka-skos(wiem, że ciężko to nazwać ławką skośną, ale jest wzmocniona dodatkowymi spawami i na razie daje rade :)) kupiona reszta samoróbki. Zamierzam jeszcze pod drążkiem do ściany przytwierdzić jakieś rurki bądź płaskowniki do uginania kolan i dipsów.
Jestem ciekaw waszych opinii. Co byście zmienili/dodali ? :)
DSC_0115.jpg 192,83K
3 pobrań
DSC_0116.jpg 173,72K
4 pobrań
DSC_0117.jpg 110,01K
3 pobrań
DSC_0118.jpg 106,33K
2 pobrań
DSC_0119.jpg 86,04K
2 pobrań