Jestem już po. Po godzinie aerobów w takim piekarniku jak dziś. Jestem miło zaskoczony. Obawiałem się że nie dam rady, że będzie kiepsko a tym czasem wyrobiłem 100% założonej sobie normy.
Ciekaw jestem czego to zasługa...
Jestem już po. Po godzinie aerobów w takim piekarniku jak dziś. Jestem miło zaskoczony. Obawiałem się że nie dam rady, że będzie kiepsko a tym czasem wyrobiłem 100% założonej sobie normy.
Ciekaw jestem czego to zasługa...
Ta emota określi moje wrażenie
Zachęcony sukcesami ( prawie brak przyrostu wagi pomimo zwiększenia posiłków, oraz polepaszaniem się kondycji ) dziś, od dziś dorzucam kolejny posiłek, czyli zamiast 3, będę 4 w ciągu doby. Ten czwarty to kolacja.
Dziś wyglądała ona tak:
Szynka konserwowa wieprzowa TIP 50 g.
Bułka kajzerka 50 g. ( jedna sztuka ).
Twaróg chudy BIELUCH 74 g.
Ketchup pikantny PUDLISZKI 24 g.
Pomidor 160 g. ( jedna sztuka ).
Twaróg łowicki chudy ŁOWICZ 26 g.
To moja pierwsza kolacja od nie pamiętam nawet ilu miesięcy...
Uznałem że tak chyba będzie lepiej - zamiast podnosić rozmiary posiłków do wyznaczonych norm, zostawić je pomniejszone a dorzucić kolejny i nie w ciągu dnia ( mam jeszcze drugie śniadanie czuli lunch do dodania do mojego odżywiania ) a na koniec dnia.
Dobrze myślę ?
Efekty i tak będę obserwował dopiero.
Powodzenia.
BTW: interwały a aeroby to 2 różne rzeczy.
Powodzenia.
BTW: interwały a aeroby to 2 różne rzeczy.
Tak, wiem, choć te moje ( rozpiska w pierwszym poście to chyba swoisty mix... 60 minut a biegam w sumie tylko 12 minut. Dla mnie to i tak kosmos. Uwierzcie mi, to nie lada wyczyn dla mnie choć i tak postaram się i to zmienić.
Po pierwsze chciałbym ci pogratulować Jesteś jeszcze młody (w sumie powinienem mówić na Pan
ale jesteśmy na forum
) myślaleś coś może żeby zrobić z tą skórą? ;p
Edytowany przez Sharus, 09 sierpień 2013 - 00:31 .
Oczywiście, przecież w temacie w którym pisałem o sobie, jest o tym mowa. Wybaczcie ale nie chcę pisać o tym enty raz w tak wielu miejscach.
powodzenia, bede sledził
DZIEŃ 5 ( 09.08.2013 )
Dziś trening siłowy. Czekam na niego z utęsknieniem
JEDZENIE:
Bułka kajzerka 100 g. ( dwie sztuki ).
Szynka konserwowa wieprzowa TIP 50 g.
Twaróg łowicki chudy ŁOWICZ 100 g.
Sałata 30 g. ( kilka sporych liści ).
Ketchup pikantny PUDLISZKI 25 g.
Grejpfrut 321 g.
Wartości = Białko – 39. Tłuszcze – 6 g. Węglowodany – 95. kcal – 446
Schab duszony 200 g.
Kasza gryczana 20 g.
Marchew 211 g.
Groszek soczysty PUDLISZKI 64 g.
Wartości = Białko – 57. Tłuszcze – 21 g. Węglowodany – 28. kcal – 556
Tak, wiem, ciut tutaj mi nie wyszło. Za dużo białka.
Zimny koktajl z:
Koktajl odżywczy HERBALIFE 15 g.
Twaróg łowicki chudy ŁOWICZ 100 g.
Jogurt naturalny ZOTT 200 g.
Banan 350 g.
Wartości = Białko – 40. Tłuszcze – 8 g. Węglowodany – 88. kcal – 592
3 zboża WASA
Jajko kurze całe 100 g.
Szynka konserwowa wieprzowa TIP
Papryka czerwona
Ketchup pikantny PUDLISZKI
Wartości = Białko – 28. Tłuszcze – 14 g. Węglowodany – 45. kcal – 608
Picie = dwa litry wody z TREC VITAL STACK ( około 18 g. węglowodanów ).
Edytowany przez TomaszPrzeorski, 09 sierpień 2013 - 07:40 .
Po treningu wróciłem do domu i zaraz gdy zamknąłem drzwi za sobą zaczęło lać jak z cebra.
Dzisiaj też w sumie wyszło tego picia około 3 litrów... było gorąco choć nie aż tak bardzo jak wczoraj ale duszno - pić się bardzo chciało a ja teraz postanowiłem sobie że nie będę sobie szczędził picia, zwłaszcza podczas treningów i zwłaszcza tego "normalnego" bo oczywiście nie mówimy tutaj o napojach typu soki , cole czy wody smakowe.
Dla przykładu - dzisiaj jeszcze przed siłownią wypiłem wszystko co przygotowałem sobie do picia na dziś więc na siłowni zrobiłem tak = do butelki wody mineralnej dodałem 0,7 l napoju l-karnitynowego ( 2000 ml ) który ma 0,0 g. węglowodanów.
Sam trening - miodzio
DZIEŃ 6 ( 10.09.2013 )
Aeroby / interwały = 60 minut.
JEDZENIE:
Grejpfrut 313 g.
3 zboża WASA 30 g.
Szynka konserwowa wieprzowa TIP 40 g.
Ser dojrzewający KRASNAL 50 g.
Koktajl odżywczy HERBALIFE 45 g.
Wartości = Białko – 40. Tłuszcze – 20 g. Węglowodany – 59. kcal – 699
Tuńczyk w kawałkach w oleju TIP 120 g.
Twaróg łowicki chudy ŁOWICZ 50 g.
Kasza gryczana 60 g.
Wartości = Białko – 49. Tłuszcze – 2 ? g. Węglowodany – 52. kcal – 486 ? ( syfiasty olej z konserwy ).
Koktajl odżywczy HERBALIFE 50 g.
Twaróg chudy MLEKOVITA 50 g.
Jogurt naturalny ZOTT 200 g.
Banan 265 g.
Wartości = Białko – 40. Tłuszcze – 11 g. Węglowodany – 88. kcal – 616
Twaróg chudy MLEKOVITA 80 g.
Jajko kurze całe 100 g. 100 g.
Papryka czerwona 100 g.
Wartości = Białko – 30. Tłuszcze – 10 g. Węglowodany – 7. kcal – 240
Picie = dwa litry wody z TREC VITAL STACK ( około 18 g. węglowodanów ). 1,5 litra podczas treningu.
Lada dzień moje menu ulegnie dużej zmianie. Ograniczę je do produktów najbardziej pożądanych przez organizm i dociągnę wartości żywieniowe posiłków do założonych ram.
Zmień tuńczyka na w sosie własnym, bo ten w oleju to największy syf jaki jest (olej znaczy się)
Tak, to już wiem i tak będę robił. Mam jeszcze trzy puszki takie. Zużyje je.
Przeczytałem już Twoje tematy i posty w nich zawarte, ale to jest dopiero mój pierwszy post skierowany do Ciebie. Po 1. Gratuluję sukcesu, sam jestem po utracie 25 kg wagi, a tyle co Ty straciłeś to już mega wyczyn... Co do przybierania mięśni, jedyną rzeczą jaka obecnie Ci pomoże to wstrzelenie się w odpowiedni bilans kaloryczny. Myślę że to powinno być ok. 200 kcal na plusie. Musisz sprawdzić czy jak Twój organizm reaguje na węglowodany i tłuszcze, po czym dobrać odpowiednie proporcję aby Cię nie zalewało a budowało czysty mięsień. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Właśnie to zamierzam teraz robić.
Myślisz że 200 kcal na plusie ale w porównaniu do czego ? Gdy kiedyś redukowałem, na początku było to około 900. Te dwa miesiące temu zdarzyło się że nawet około 400 było w dzień nie treningowy a ostatni tydzień to nawet 2.200 choćby wczoraj. Dopiero zaczynam liczyć kalorie bo nie robiłem tego właściwie wcześniej - za namową trenera który ułożył mi dietę oraz trening. Powiedział "Tomek, Ty masz tak gigantyczne spalanie że olej liczenie kalorii, trzymaj się tylko proporcji które rozpisałem dla Ciebie".
Specjalnie piszę o wartościach moich posiłków abyście widzieli je i ewentualnie już zasygnalizowali mi cokolwiek. Ja oczywiście bardzo bacznie przyglądam się temu. Jak na razie wydaje mi się że wszelkie reakcje mojego organizmu są na plus - czy to wagowe ( nie zalewa mnie, czy siłowniowe że tak powiem... [ jest moc ] czy też ogólnie mówiąc poprawa nastroju.
Powoli, po jednym kroczku, dążę do tego co było kiedyś moim udziałem i pamiętam że było dobrze - włączam kolejne posiłki, zwiększam ilości i wartości i bacznie, bacznie obserwuję siebie samego.
Bardzo duża zmiana to to że nie szczędzę sobie picia, normalnego oczywiście typu woda mineralna czy herbata a to powoduje tak samo że sporo wody we mnie w porównaniu do czasu kiedy była ostra redukcja. ...choć staram się wypacać to, wykorzystywać na treningu i tak, choćby pić jedynie do końca treningu bo wiem że to szybko i mocno może podnieść moją wagę.
Same posiłki, mój jadłospis - jak to oceniacie ?
Ja zamierzam w ten weekend siąść i pozmieniać to bardzo mocno w ten sposób że zamiast tony produktów ustalę sobie niedużą listę tego co naj, najbardziej wartościowe dla organizmu, ustalę sobie kilka gotowych posiłków na wszystkie pory dnia i już tylko tym będę żąglował. Mam tutaj na myśli produkty bardzo dobrze znane Wam wszystkim jak choćby pierś z kurczaka, makaron, ryby, jaja, ser biały, oliwa, orzechy i kilka innych.
Bardzo chcę też zmienić rozmiary wagowe moich posiłków. Wiem że to co jecie Wy, to potrafi być obiad ( największy przecież posiłek ) rzędu 400 g. podczas gdy moje nie raz są w okolicach 700 g. Czasem zjadam to w 10 minut i mam oczy na wierzchu...
Co do samego wyglądu... Tak się złożyło że żony nie było w domu teraz 3 dni więc nie widziała mnie. Wczoraj poprosiłem ją by oceniała mnie, czy zalałem się, czy wydęło mnie itp. Ja wydaje mi się że też obserwuję zmiany w swoim wyglądzie na plus ale pewnie jestem stronniczy natomiast ona uważa że zwłaszcza klatka piersiowa poprawiła się dużo, ramiona i łopatki już nie odstają jak na redukcji, ręce, bicepsy dużo "ładniejsze", uwidaczniają się, na brzuchu widać mięśnie i nie dla tego że pełny żołądek je wypchnął... Jedynie co do nóg ponoć Konstans - tak samo mocno rozbudowane jak były.
Edytowany przez TomaszPrzeorski, 10 sierpień 2013 - 05:33 .
Brawo i powodzenia dalej :)
Wróciłem z treningu około pół godziny temu. Dobrze że już po.
Nie przestaję sam siebie zadziwiać - moje interwały dochodzą do prędkości "14" bieżni. Dziś w ostatnim biegu miałem ochotę podkręcić ten wynik i przez pół minuty zasuwałem z prędkością 16,7.
Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek doszedł do takiej prędkości. Co ciekawe, idąc na siłownię czułem się tak bardzo źle że w głowie miałem widmo przegranej, czyli albo w ogóle że spasuję albo po krótkim czasie a do tego płynów wypiłem dużo mniej niż nawet wziąłem ze sobą...
Teraz chyba zasnę... DO PON?IEDZIAŁKU chyba
Życzę Wam wszystkim owocnego zakończenia tygodnia na siłowniach.
Ogarnij ile kcal potrzebujesz żebyś ani nie tył ani nie chudł (czyli tzw. bilans kaloryczny na zerze) do tego dodajesz 200 kcal i jedziesz z powooolną masą (ale bez zatłuszczania) :)
No tak, dokładnie, niby proste ale obliczyć tego nie potrafię... ( może ktoś by spróbował mi pomóc i wyliczyć to dla mnie ? ) a drogą prób i błędów jakiś czas będę do tego dochodził.