Do celu po trupach!

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

Jestem tu nowa i nie zabardzo jeszcze umiem sie tu odnaleźc, ale nad tym ciężko pracuję (jak nad kondycją :]).
Ale od początku:
postanowiłam wziąc sie w garśc i zżucic zbędny "balast".
Pewnie sobie pomyślicie - "O! To tak jak ja! Nic nowego...". Może i nie jestem tu jedyną osobą z TYM 'problemem', ale zapewne należę do "elitarnej" grupy osób z ogromną otyłością.
Pewnie teraz sobie myślisz - "Kolejna, która nadwyżkę 3 kilogramów nazywa otyłością..." - otóż nie.
Niestety, przez własne zaniedbanie doprowadziłam się do II stopnia otyłości! To jest: 98 kg przy 165 cm wzrostu. Tak! Dobrze przeczytałeś/aś!
Jednak stwierdziłam, że to najwyższy czas by podjąc jakieś kroki w tym kierunku. Od prawie trzech tygodni jestem na diecie oraz podjęłam spory wysiłek fizyczny by zmienic swoją figurę = życie.

Postanowiłam ograniczyc przyjmowane klorie do ok. 1000 na dobę (z dużą przewagą białek nad węglowodanami). Jak narazie nie stosuję suplementacji, ale wszystko przede mną.

Sama także ustaliłam sobie plan treningowy - jestem ogromną fanką fitnessu, a w szczególności, wszelkich form choreograficznych (choc nie wzbraniam się także przed zajęcimi kształtującymi) - w związku z tym, spędzam na sali treningowej 17 do 20 godzin tygodniowo.
Muszę jednak zaznaczyc, że jestem osobą dośc wysportowaną i wytrzymałą jak na taką wagę, więc nie jest to dla mnie dużym problemem by cwiczyc po 4 godziny dziennie. W większości dni trenuję zarówno rano jak i wieczorem. Staram się zrobic jeden dzień tygodniowo - niedzielę - zupełnie wolny by trochę się zregenerowac.

Dzięki takiemu trybowi, przez 2 tygodnie schudłam równo 8 kilo ( w pierwszym 7 kg - ogromne pokłady wody, a w drugim 1 kg) i nieco w obwodach (niestety nie wykonałam pomiarów, lecz jest to zauważalne).

Ostatnio zastanawiałam się także nad podjęciem treninów na siłowni - dodatkowo ok. 3 do 5 godzin tygodniowo. Wydaje mi się, że mogłoby mi się to spodobac, ale niestety nigdy nie cwiczyłam w ten sposób i nie za bardzo wiem jak za to się zabrac.

Czy macie może jakieś przydatne rady dla odoby BARDZO początkującej na siłowni? Od czego zacząc, na czym skończyc, jak długo cwiczyc i na co zwracac uwagę? Oczywiście biorąc pod uwagę wymienione przeze mnie czynniki? :)

Pozdrawiam wszystkich!

Witaj Sfera , fajnie że wzięłaś się za siebie

Trzymam kciuki, co do treningu niech wypowiedzą się osoby bardziej doświadczone wrzuć swoją dietę, zobaczymy co jesz i jak często.

Pozdrawiam

Edytowany przez funia24, 03 marzec 2012 - 10:15 .

na początku zrezygnuj z tak ignoranckiego podejscia do diety jak 1000kcal - to nie ten swiat, to nie te kredki

poczytaj o low carb przykładowo, zobacz na jadłospisy dziewczyn w tym dziale, ograniczajac tak mocno kalorie zrobisz sobie jeszcze większą krzywdę.

Nigdy nie mow ze do celu za wszelką cenę - do celu tak, ale ŚWIADOMIE I MADRZE


prosze link ---> http://www.kfd.pl/di...carb-27689.html

zacznij od przyjęcia wartosci 2,5g bialka na kg ciala
2,5g ww na kg ciala
i z 0,7g tluszczy na kg ciala

zycze powodzenia i słuzę radą !

Mloda damo.... Musimy Cie na samym poczatku wyleczyc z tezy ze "im mniej zjem tym bede lepiej wygladac" nic bardziej mylnego, wyobraz sobie ze Panie z okladek, te wysportowane i szczuple jedza po 2500 kcal i maja krate na brzuchu, nie mozesz tak od razu ograniczac kcal bo bardzo szybko spotkasz sie z rozczarowaniem, to podstawowy blad odchudzajacych sie, a wystarczy jesc regularnie, i troche ponizej zapotrzebowania, tak wiec na samym poczatku oblicz (znajdziesz na pewno w google jakis kalkulator do obliczania kcal) zapotrzebowanie, to podstawa od ktorej bedziemy sie poruszac, sama zauwazysz ze bedziesz jadla duzo i syto, a twoja waga bedzie leciala na leb na szyje. Trening; aeroby na rowerku zeby zbytnio nie obciazac Twoich stawow + trening fbw, przykladowe rozpiski znajdziesz w podwieszonych tematach w dziale trening, wklej tu jakis ktory Ci sie spodoba a my go poprawimy.
Trzymam kciuki

Witam, cieszę się bardzo , że postanowiłaś tutaj zawitać. Na początek powiem Ci, że jestem specjalistką od diet niskokalorycznych i nie polecam. Schudniesz owszem ale szybko przytyjesz i to z nawiązką. Nasz organizm długo nie pozwoli Ci na głodzenie się, zaczniesz powoli podjadać, oszukując samą siebie, że tylko ten jeden raz, później odrobię to na rowerkuJa tak mam przez większość całego życia, trzeba uświadomić sobie, że musimy z pewnych rzeczy zrezygnować aby na stałe pozbyć się nadwagi. Masz gwarancję, że jeśli zdrowo i mądrze czyli z umiarem będziesz się odżywiać i minimum 3 x w tygodniu ćwiczyć, to zapewnisz sobie zdrową sylwetkę, no i sprawność fizyczną. Więc do roboty i bez głodzenia się. Pozdrawiam Jola

madrze gadajom
zadne tysiac kalorii.zeby miec dobre cialko trza żreć i zaprzyjaznic sie z zelastwem czyli żreć i tyrać .
powodzenia anyway

Edytowany przez xxi, 06 marzec 2012 - 11:01 .

Powodzenia :)

no powodzenia duuuuuuuzo pracy przed tobą i nie mozesz jeść 1000 kcal dziennie bo to bezsens bd sie glodzila nie potrzebnie

Powodzenia

Czekamy na dietke , trening i zdjecia :)

Chyba jej się odechciało

Powodzenia!

luduuuuu patrzcie na daty w postach :P

Jak sie nabija posty, to się na daty nie patrzy