Zacznę od krytyki :)
Nie wspomniałes o tym, że mieli też mocniejsze kości oraz, co ciekawe, "bezbłędne" uzębienie. Warto zajrzeć na stronę fundacji Westona Price'a. Nie jest to strona o diecie paleo, ale jest sporo ciekawych informacji dotyczących żywienia plemion niedotkniętych cywilizacją. Są równiez zdjęcia- przed i po. Ludzie mają nawet inny kształ czaszki. Współczesna, przetworzona żywność wyniszcza.
http://www.westonapr...sh-translation/
Nie wiem, czy cały filmik oparty jest tylko na wiedzy z książki Wolfa, jeśli tak- warto zaznaczyć, że węglowodany wcale nie są takie straszne, zwłaszcza u kobiet!
Zwróciłam uwagę na jeden karygodny błąd. Paleo nie jest dietą wysokobiałkową. Jest wysokotłuszczowe, ale też nie zawsze. Paleo w ogóle nie zakłada, że musisz zjeść x białka, y tłuszczu i z węgli. Makro ustalamy tak, żeby czuć się dobrze- mając na względzie płeć, aktywność, predyspozycje. Można żywić się 0 carb- w tym wypadku orgaznim sam wytworzy węgle z białka, ale to nie jest optymalny model. U kobiet taki system raczej odpada.
Nie powiedziałeś jednej ważnej rzeczy, mianowicie nie jest to dieta odchudzająca. To system żywieniowy, który zakłada, że zdrowie pochodzi z natury.
Oprócz tego nie ma paleo bez aktywności (tak naprawdę wystarczą spacery, chociaż pewnie brzmi to jak herezja na tym forum), bez odpowiedniej ilości snu (w zupełnie zaciemnionym pomieszczeniu. Najlepiej, jeśli w sypialni jest dośc chłodno. Obniżając temperaturę do 15-17 stopni przy okazji budujemy brunatną tkankę tłuszczową), bez wyeliminowania źródeł stresu (nadmiar kortyzolu jest zły. Jeśli to czytasz prawdopodobnie Twój organizm jest zestresowany cięzkimi treningami. Oszczędź mu zatem dodatkowych stresorów i pomedytuj trochę, ok?), bez świeżego powietrza, bez kontaktów towarzyskich. Lifestyle jest tak samo ważny jak dieta. Hobby jest dodatkowym plusem, chociaż o jego brak chyba nie ma się co martwić wśród fanów rozwijania mięśni.