Witam szanowni użytkownicy,
Moj problem polega na tym ze mam problem z jedzeniem na masie. Na mase przeszedlem na poczatku grudnia ale doznalem kontuzji przez co musialem na 3 tyg przerwac treningi, w trakcie tych 3 tyg wiadomo swieta etc troche sie jadlo zeby utrzymac miesnie (a i tak troche spadlo).
Od tygodnia jestem juz z powrotem na nadwyzce kalorycznej, jem w zasadzie praktycznie to samo co przed kontuzja, jest to okolo 2800-2900 kcal na ten moment, waga 75 kg, skonczylem redukcje przy 71 kg do czasu kontuzji 3 tyg na masie przytylem tak jak powinno byc 1,5 kg, cala reszta to zakladam troche tluszcz, albo woda.
Dzis rano obudzilem sie, odczekalem 1,5 h tyle co zawsze i zjadlem sniadanie, a wlasciwie je zmeczylem. Po sniadaniu bylem tak zmulony, oraz mialem takie nudnosci, ze nie bylo innej opcji jak wziac i sie polozyc na chwile. Dodam ze przed kontuzja bylem syty, ale no nie bylo takiego oslabienia, tym bardziej mdlosci. Zastanawiam sie czy to nie jest jakis problem z hormonami czy czyms podobnym.
Bardzo prosze o pomoc, chce dotrwac do konca cyklu masowego, nie mordujac sie przy tym az tak jak teraz. Pozdro.
#1
Napisany 14 styczeń 2021 - 17:13

Doradca KFD
Siemka, sprawdź ofertę specjalną:

Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego:
Dieta Low Carb do oceny
,
Kreatyna - problem z zażywaniem
,
Dieta niskowęglowodanowa
,
Dieta na masę
,
Specyficzna dieta
| Rozdaje soce
#2
Napisany 14 styczeń 2021 - 22:31

Bez badań krwi - morfologia, ob, prob wątrobowych to jak wróżenie z fusów. Może być zwykła zamułka, mogą być hormony, a może być i straszny COVID (w rodzinie miałem osobę co miala takie objawy)
Jak Ci się do poniedzialku nic nie poprawi to polecam krew zrobic i wszystko sie wyjaśni
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników