Dieta na masę

Mam 18 lat, ćwiczę od roku, 192cm 84kg, planujęprzytyć jeszcze okolo 10kg.

1. Śniadanie z rana 7:30
- owsianka 100g
- jajka sztuk 3
- opcjonalnie jakiś dżem etc
B: 31g [w tym 21g zwierzecego] T:32g W: 70g KCAL: 670

2. posiłek będąc w szkole: 10-12:00
- makaron 100g
- chleb baltonowski 50g [nie lubie zabierać do szkoły razowego, ponieważbardzo długo go przeżuwam w buzi]
- masło 15g [tutaj na oko i nie wiem czy to liczyć w ogóle]
- opcjonalnie jakiś ser lub makrela wędzona 20g [makreli kolo 20g będzie, zaś gdy biorę ser, to nie mam pojęcia ile może ważyć 1 plasterek]
B: 18g [w tym 5g zwierzęcego] T: 16g W: 100g KCAL:620

3. obiad 14:30
- ryż 100g
- udka / pierś z kurczaka 200g [trochę spory wydatek, być może przerzucę się na żołądek z kury]
B: 50g [w tym 43g zwierzęcego] T: 3g W: 78g KCAL: 540

4. posiłek potreningowy 17:00
- 2 banany
B: 2g [ w tym 0g zwierzęcego T: 0g W: 47g KCAL: 190

5. posiłek 30 min po treningu 17:30
- makaron 100g
- odżywka białkowa 30g
B: 35g [ w tym 25g zwierzęcego] T: 4g W: 80g KCAL: 460

6. kolacja 19:00
- chleb razowy 230g
- masło 35g
- opcjonalnie szynka, ser, makrela [liczę makrele, okolo 40g, nie wiem ile waży plasterek szynki i seru]
B: 22g [w tym 8g zwierzęcego] T: 35g W: 118g KCAL: 830

7. posiłek białkowy na noc 22:00
- twaróg półtłusty 200g
- chleb baltonowski 20g
B: 38g [w tym 37g zwierzęcego] T: 10g W: 18g KCAL: 315


Wartości odżywcze:
BIAŁKO:
- 196g [w tym 140g zwierzęcego]

TŁUSZCZE:
- 100g

WĘGLOWODANY:
- 510g

KCAL:
- 3600


z tego co liczyłęm moje zapotrzebowanie na kalorie wynosi 2500-2700, ja spożywam 3600, w dniach beztreningowych daruję sobie ten makaron, by się nie zalać. Martwi mnie trochę niska ilość białka zwierzęcego, macie jakiśpomysł?
Dodatkowo mam parę pytań:
1. Jak obliczyć ile waży plasterek seru/szynki
2. Jakośc białka w żołądkach kury jest taka sama jak w piersi? Mogę je zamiennie spożywać?
3. Czy zwykły makaron świderki w lubelly jest wporządku? Czy warto jadać coś innego?

Z góry dzięki za odp

Szynka sklepowa to słaby składnik diety, bo ciul wie co tam pakują, no chyba że masz z zaufanego źródła. Traktowałbym ją raczej jako dodatek. Pozatym ser żółty naogół jest bardzo tłusty, tak więc szamając go 3x dziennie jedyne co zrobisz, to nabawisz się fatu.

Szynka sklepowa to słaby składnik diety, bo ciul wie co tam pakują, no chyba że masz z zaufanego źródła. Traktowałbym ją raczej jako dodatek. Pozatym ser żółty naogół jest bardzo tłusty, tak więc szamając go 3x dziennie jedyne co zrobisz, to nabawisz się fatu.

A od kiedy to tyjemy od tłuszczy? :)

To była ironia czy jak? Bo odpowiedź jest chyba oczywista. No chyba że chcesz mi powiedzieć iż jedząc pizzę codziennie zbudujesz sylwetkę jak Kai Greene

Nie tyjemy od tłuszczy tylko od łączenia ich z węglowodanami. A właśnie np. ta pizza, którą wymieniłeś, składa się z większości z węglowodanów. Oczywiście są tam tłuszcze pochodzące np. z sera, szynki, sosów czy innych dodatków. I właśnie te tłuszcze w połączeniu z węglowodanami sprawiają, że przybieramy na wadze. Od samych tłuszczy człowiek nie przytyje, ba - dieta tłuszczowa to bardzo dobra i zdrowa dieta, mimo tego, że budzi wiele kontrowersji.

Cholesterol kolego, nikt z nas nie jest maszyną, i nie każdy organizm to wytrzyma.. I tak wiem że tyje się przedewszystkim od węglowodanów, i zbyt wysokiego bilanus kalorycznego. I teraz dla malkontentów którzy nawet nie przeczytali pierwszego postu, chłopak pyta o dietę, nie uwzględniając wartości energetycznych żółtego sera, w którym jest bardzo dużo tłuszczu, a wyliczył 100g z reszty produktów.

ja tego sera przecież nie zjem niewiadomo ile, dziennie zjadam z 12 kanapek, 12 plasterków ma chociaż więcej niż 100g?

Moglibyście mi pomóc i odpowiedzieź na pytania z 1szego postu oraz co zmienić w diecie?:)

up

aha z niewiadomych powstały 2 moje tematy, za co przepraszam, ten temat od usunięcia, ponieważ w tym drugim dostałem odpwoiedzi na moje pytania, jeszcze raz przepraszam.