Wiec tak by to wygladalo:
Pon, Wt na sniadanie i kolacje moge cos swojego wykombinowac, z obiadami gorzej bo sam ugotowac nic nie moge, ale w bursie dzien w dzien jest jakies mieso to nienajgorzej. Jako drugi posilek bralbym gainera.
W weekendy bez problemu, bede w domu to moge jednym slowem od godziny 17 w piatek juz jesc co nalezy i tak do niedzieli.
Problem pojawia sie ze sroda i czwartkiem. Poniewaz sniadanie kolacja bez problemu, lecz obiady mi odpadaja, lekcje mam do 15 i od razu uciekam na trening ktory jest o 16.
Treningi mam od pon do czwartku o 16. 1,5h a po treningu 3x w tyg od razu na silke.
Wiec jesli mozecie co byscie mi zaproponowali? Bo ja to tak srednio wszystko widze

Edit: Srody i czwartki bede mogl do kumpla zajsc cos sobie przygotowac na szybko czyli jakis ryz i piers.
Edytowany przez mayster, 13 wrzesień 2010 - 20:00 .