Witam Serdecznie!
Trenuje sobię od 7 miesięcy w domowych warunkach, na samym poczatku miałem spory brzuch więc zająłem się przez 2 msc redukcją, po tym czasie zacząłem robić mase na nie dużym bilansie + ale niestety znowu strasznie mnie zalało, teraz od 1,5 msc redukuje znowu i powiem że już jest całkiem nieźle, jakaś mała fałdka jeszcze została ale nie jest źle, z 90 cm w talii spadło do 83,5.
Ale teraz już do rzeczy, chciałbym się was poradzić jaką zastosować dietę aby łapać powoli trochę mięśni lecz żeby znowu nie zalać się tłuszczem, wiem że bardzo łatwo mnie zalewa, obecnie jestem na diecie 2500 kcal i tłuszcz ładnie spada. Mój plan treningowy to FBW 3x w tygodniu po każdym treningu 40 minut aerobów no i jeszcze hiit 2 razy w tygodniu w DNT. Mam do dyspozycji bcaa i białko, lecz w razie potrzeby mogę coś jeszcze dokupić.
Jak myślicie czy jakbym podbił kcal do 3000, zrezygnował z interwałów w DNT i skrócił trochę aeroby po treningu silowym to mogłoby to coś dać? No i czym najlepiej podbić te kcal białkiem, węglami czy tłuszczem?
Obecnie dziennie zjadam około 180-200 g białka, 180-230g węgli( w zależności czy to dzień treningowy) 60-70g tłuszczu.
Z góry dzięki za pomoc:)