Jak to co mi do tego. Dbam o forumty glupio gadasz. co ci do tego?

Czy sprzeczanie sie czy grzegorz bierze sterydy czy nie ma jakies powiazanie z tematem. Bo wedlug mnie zadnego.!
Edytowany przez nOrbi., 22 czerwiec 2008 - 13:02 .
Jak to co mi do tego. Dbam o forumty glupio gadasz. co ci do tego?
Edytowany przez nOrbi., 22 czerwiec 2008 - 13:02 .
Edytowany przez Tomek_K., 22 czerwiec 2008 - 16:13 .
Za malo jeszcze przeczytalem... Stary, po co mi wiedza na temat np. budowy miesnia? Mnie nie interesuje teoria na temat dzialania danego srodka wewnatrz organizmu (ze cos laczy sie z czyms i w wyniku tego polaczenia powstaje cos). Znam sie na treningu, znam sie na diecie, o sterydach czytalem juz sporo, wiem jak zabezpieczyc sie przed ew. skutkami ubocznymi. Po co wiecej? Napisze nawet, ze moglbym zrobic wiecej miecha od Ciebie, a przeciez Ty jestes wszechwiedzacy... Dla mnie taka wiedza jest bez sensu. Bede zamawial towar z greckiej apteki i co - mam moze znac obyczaje Grekow? Moze powinienem otworzyc atlas i znac glowne miasta w Grecji? Chlopie, w jakim swiecie Ty zyjesz? Bijesz, jesz, trenujesz i tyle. Nie musze wiedziec, ze wlasnie w tym momencie jakas czasteczka laczy sie z genem srutututu-majtki-z-drutu i powstaje cos. Mam to gdzies. Tyle.
Jeszcze cos - to w takim razie po co komus wiedza, skoro wyglada jak leszcz? Glupota. Dla mnie jestes "przerost formy nad trescia". Ale i tak powodzenia zycze.
Preqtor - Tomek pierwszy napisal o cieniasach.
nOrbi. - nie kozacz.![]()
Czy sterydy uzależniają? Nie.![]()
A tak nawiasem mowiac: wlasnie testuje HST. Zobaczymy jak miesnia zareaguja na nowy bodziec...
Ode mnie to tyle. W tym temacie juz nie odpisze.
Pozdrawiam.
Znam to uczucie ;] bo wiekszosc moich znajomych uwaza ze wie wiecej ode mnie -.-' a jak im cos tlumacze to mysla ze wiedza lepiej a potem i tak wychodzi na moje. Za to inni nieznajomi z ktorymi rozmawiam mnie sluchaja i dziwia sie skad wiem tyle np jesli chodzi o dopingPrzykład jest prosty: U siebie na siłce jestem najmniejszy. Moja życiowa forma to 77 kg przy wzroście 178 i bf 5,6%. Od kawału czasu nikt ze mna nie zaczyna dyskusji na temat treningu. czasami sie zastanawialem dlaczego. sam zaczalem zagadywac co bedzie jak zrobisz to a co jak tamto, jak na to reagujesz itd. W odpowiedzi uzyskalem 3 marne zdania z których nic nie wynikało bo ziomek własciwie sam nie wiedzial o czym w tym momencie rozmawia. Powiedzial tylko że ćwiczy i dziala to na niego wiec jest ok. Na pytanie co bedzie jak przestanie działać tylko wzruszył ramionami. Czasami wysłuchuje takich herezji na temat treningu anatomii i fizjologii wysiłkowej ze głowa boli. no ale sie nie odzywam juz bo bedzie ze sie znowu wymądrzam. To samo radze tutaj wszystkim. Jezeli ktos nie przyjmuje do wiadomości czyjegos punktu widzenia, nie analizuje go i nie sprawdza czy czasami sie myli to nie ma sensu tracic czasu.
Znam to uczucie ;] bo wiekszosc moich znajomych uwaza ze wie wiecej ode mnie -.-' a jak im cos tlumacze to mysla ze wiedza lepiej a potem i tak wychodzi na moje. Za to inni nieznajomi z ktorymi rozmawiam mnie sluchaja i dziwia sie skad wiem tyle np jesli chodzi o doping
(tym bardziej ze jak na razie nie wygladam zebym w ogole cwiczyl xD)
ech ja tylko odpowiem na teze zawarta w artykule:
-Uzależniają, tylko ludzie mają rożna wole i rożny poziom wiedzy. Ja robie teraz 15 miechów przerwy od saa po to żeby poźniej było lepiej, ćwiczenie na off-ie sprawia mi taką samą frajde jak gdy jestem on, ale mając jeszcze prawie rok do zaplanowanej bomby już zacieram ręce i wyobrażam sobie jak to będzie.Odmówić sobie z rozsądku moge bez problemu ale wiem jak to jest i ciągnie mnie, napewno w pewnym stopniu jestem uzalezniony i dobrze mi z tym, chociaż zdaje sobie sprawe że może kiedyś będe tego żałował, ale jako optymista nie przyjmuje tego za bardzo do wiadomości.