Szukałem tematu "ile powinien twrać trening", ale nic nie znalazłem choć coś takiego pamiętam, że się przewinęło. Normalnie mieszczę się z treningiem do 1:30, czyli ok. Dziś jednak zrobiłem nogi + krótkie ręce i wszystko wyszło 1:50. Z rękoma się śpieszyłem, ale nogi 24 serie po prostu tyle zajmują. W ostateczności przesunę łydki do pleców, bo dwugłowych nie chce do nich wrzucać ze względu na MC i MC na prostych.

Tak więc moje pytanie brzmi, czy przy odpowiednim karmieniu przed i potreningowym, mogę sobie pozwolić na trening 1:50 raz na cykl? Dwa pozostałe treningi robiłbym normalnie, ale te nogi... Myślę, że mógłbym zejść z czasem do 1:40.

Szczerze mówiąc mi tyle zajmuje każdy trening z brzuchem . Jeśli nie czujesz że stygniesz jest ok .

Ciało nie, świadomość mi stygnie momentami. Po MC na prostych mimo wolnych ruchów i regularnego oddechu, na chwilę robi się ciemniej przed oczami.

Moim zdaniem, nieco za długi trening.

na chwilę robi się ciemniej przed oczami.

Może dawno nie robiłeś sobie przerwy tyg. i sie przetrenowałes ?

Może dawno nie robiłeś sobie przerwy tyg. i sie przetrenowałes ?

Nie musi to oznaczać od razu przetrenowania. Sam często tak mam przy ogromnej intensywności.

Bardziej bym zwrócił uwagę na ilość serii jaką wykonujesz choć czas to też zbyt długi.

Biorę pod uwagę i jedno i drugie. Zrobię sobie jakoś maja z 2 tygodnie lekkich treningów. Np. 3x FBW o niewielkich objętościach, a nawet same duże partie. O zmniejszeniu objętości nóg też myślę.

Gdzies chyba kiedys slyszalem ze trenig powinien trwac max 90 minut bo pozniej juz organizm traci rozgrzanei czy jakos tak i mozna narazic sie na kontuzje ;>

Ja Ci powiem z własnego przykładu. Kiedy przekraczam 90 min. stoję w miejscu. Mierze się i ważę co tydzień przed lustrem. Idealny trening dla mnie to 60 min. Najdłuższy mam 1:10 / 1:20 ( zależy jak się czuje / ile mam siły po pracy ). Rozumiem że każdy jest inny i inaczej je , prowadzi się i ma inną dietę. Ale staraj się krócej z jednej prostej przyczyny : Im krócej tym bezpieczniej i bez pośpiechu. Nie będziesz się martwił że się zkatabolizujesz. I nie będziesz pędził do przodu pon. niczego dobrego to Ci nie przyniesie. Bardziej kontuzje albo braki. Filtruj też rady które dają Ci ludzie i patrz na ich profil =] To naturalne że posłucham się gościa który nie dość że bardzo dobrze wygląda na zdjęciu to jeszcze ma spory staż i dobrą reputację.

Edytowany przez Wolfheart1984, 30 kwiecień 2012 - 08:25 .

60-80 min i do domu
jak się chodzi więcej tzn. że przeładowany...

No chyba, że operujesz ciężarami w przysiadzie ok 2 i więcej x masa ciała wtedy samo wejście na obciążenie może potrwać.

Połączenie nóg i rąk - trochę niefortunne

Edytowany przez Cosa, 30 kwiecień 2012 - 09:13 .

No ale nie ma szansy by zrobić porządnie nogi gdzie mam 20 serii w godzinę, do tego jeszcze zmieścić 2 szybkie, ale jednak ćwiczenia na ręce.

Dlaczego nogi i ręce niefortunne? Bardzo dobrze się robi, żadnych interferencji grupowych. Lepsze niż połączenie nóg i barków.

Nogi-3 ćwiczenia na czwórki, 2 na dwójki, 2 x łydka - nie ma po prostu miejsca na nic innego... w takim układzie zajmuje mi to ok 70 min

No ale ja mam specyficzne poglądy - nogi robię same

Nogi-3 ćwiczenia na czwórki, 2 na dwójki, 2 x łydka - nie ma po prostu miejsca na nic innego... w takim układzie zajmuje mi to ok 70 min

No ale ja mam specyficzne poglądy - nogi robię same

No tak. Powoli sam zaczynam to dostrzegać, że nogi potrzebują swojego wyłącznego dnia. Mógłbym w sumie robić ręce klasycznie, po 2 ćwiczenia z klatką i barkami na trica, oraz 2 z plecami na bica. Przy nogach może by jakaś jedna szybka superseria poszła.

Ja robię bardzo podobny układ do twojego, 3 na czwórki, 3 na dwójki, ale łydki robię raz. Myślę, że mogę i tak robić mniejszą objętość niż twój, bo ja mam nogi co 5, nie co 7 dni.

Mnie nogi zajmuja okolo 50-60minut ale nie robie prócz ud juz nic innego , cala reszte przesuwam w inne dni, czasem zmieniam plan tak ze robie np biceps + nogi , albo barki + nogi wtedy tez miescze sie w 60-70minut ale schodze z ciezarów na nogi i robie bardziej intensywnosciowy trening niz objetosciowy , moim zdaniem powyzej 70minut trening to juz za dlugo, ale wiadomo kazdy jest inny.