Mój problem polega na tym, że mam barki pochylone do przodu i to mocno, przez to łopatki są tak jakby wypukłe i nie wygląda to estetycznie. Problem pojawia się też podczas treningu bicepsu. Nie jestem w stanie efektywnie uginać ramion stojąc czy to z hantlami czy gryfem ponieważ strasznie "pieką" mnie właśnie barki, tak jakby cały czas były napięte. Próbuje je przed przystąpieniem do ćwiczeia cofnąć i ściągnąć w dol ale to nie wiele daje. Staram się je cofać i się nie garbić ale wtedy czuję napięcie mięśni pleców, tak jakby nie były przyzwyczajone do trzymania w miarę poprawnej postawy przez co cały czas się garbię. W ciągu dnia też odczuwam tak jakby kłucie pod prawą łopatką. Prawy bark mam bardziej wysunięty do przodu i tak samo ciężej jest mi go cofnać i schować łopatkę. Kiedyś byłem u lekarza prywatnie ale wysłał mnie na rezonans magnetyczny prywatnie ale i tak musiałem czekać na zrobienie go parę dni a musiałem wyjechać z Polski i niestety go nie zrobiłem, wstępnie lekarz stwierdził, że to nie skolioza bo skolioza nie boli>taką odpowiedź otrzymałem. Czy ktos może podpowiedzieć jakie ćwiczenia korekcyjne wykonywać albo podrzucić odpowiedni link do tematu gdzie znajdę potrzebne informację? Nie mieszkam w Polsce, dopiero na święta będę i planuję zrobić rezonans pleców żeby znać dokładną wadę postawy no i udać się do jakiegoś rehabilitanta czy lekarza sportowego aby pokierował co robić dalej. Póki co chciałbym już zacząć coś robić w tym kierunku.
Drugi problem polega na tym, że po treningu chyba powinienem być tak jakby mentalnie zrelaksowany(?) a ja do konca dnia jestem mega nerwowy, zawsze miałem kortyzol w górnych granicach normy a czasami nawet powyżej normy jak robiłem badania krwi. Czy to może być przyczyną? Łykam ashwaghande ale to nie wiele daje. Jakieś pomyśly co może być nie tak i do jakiego lekarza się udać bądź jakie badania zrobić?
Edytowany przez rysiope, 03 lipiec 2019 - 10:08 .