Witam. Leczę się już na niedoczynność tarczycy przez kilka lat. Moja mama rowniez ma niedoczynnośći babcia tez miała. Wszystkie były kilkakrotnie w ciąży i mowiły,że nie odkładały leków, bo lekarz kazała brać. Objawy umnie ucichły, dobrze się czułam i na czas ciąży odstawiłam leki. Czy przez to moje dziecko może urodzić się chore? Nie chce rowniez faszerowac siebie i dziecka hormonami bez potrzeby. Jak uważacie? Czy ktos ma niedoczynność i urodził dziecko?Prosze o opinie, pozdrawiam.

#1
Napisany 04 listopad 2010 - 11:09

#2
Napisany 04 listopad 2010 - 12:12

Postępowanie i rady mamy i babci są znikome? Wyszły na tym dobrze i urodziły zdrowe dzieci. One chca dla Ciebie dobrze i ty nie idziesz w ich ślady tylko robisz swoje. Bez konsultacji ze swoim lekarzem nie możesz odstawiac leków kiedy chcesz i ponownie brac. Myślisz,że zmniejszanie i zwiekszanie sie nagłe hormonow w organizmie nie wywoła powikłań w płodzie?
Ja wiem,że jeśli kobieta w ciąży ma objawy kliniczne niedoczynności i nie jest leczona, szansa na urodzenie zdrowego dziecka jest mała.
Ja wiem,że jeśli kobieta w ciąży ma objawy kliniczne niedoczynności i nie jest leczona, szansa na urodzenie zdrowego dziecka jest mała.
#3
Napisany 04 listopad 2010 - 19:36

W przypadku, gdy niedoczynność jest wyrównana (prawidłowe stężenie hormonów, ustąpienie objawów), wtedy dziecko najczęściej rodzi się zdrowe.
Dziwne jest to tez,że wrodzona niedoczynność może wystąpić również u dziecka, którego matka nie miała z tarczycą żadnych problemów. Nieleczona może doprowadzić do umysłowego, a także fizycznego niedorozwoju.
Dziwne jest to tez,że wrodzona niedoczynność może wystąpić również u dziecka, którego matka nie miała z tarczycą żadnych problemów. Nieleczona może doprowadzić do umysłowego, a także fizycznego niedorozwoju.
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników