Witam. Mam problemy po treningach a dokładniej bóle w łokciach i nadgarstkach i chciałbym się z tym zwrócić do was, doświadczonych osób.
Opisze swoja sytuacje troche w skrócie.
Od dziecka miałem problemy ze stawami, częste bóle (lekkie ale były) po większych wysiłkach, typu parkour, bieganie itp.
Moja przygoda z siłownią zaczęła się już w wieku 15 lat, chodziłem w szkole około 1/2 miesięcy amatorsko.
w wieku 16 lat chodziłem też około 2 miesięcy, wtedy kolega rozpisał mi treningi, lekkie ciężary na wyczucie mięśni i techniki.
W wieku 18 lat tez około miesiąc czasu, od razu cięższe ciężary.
Szczerze zawsze było coś, jakaś wymówka itp. teraz zabrałem się za to na poważnie, regularne treningi, zdrowsze odżywianie, na siłowni daje z siebie 100%.
Mam 21 lat i chodze już 5 miesiąc, lecz niestety mam problemy z lekkimi bólami w łokciach i silne bóle w nadgarstkach po treningach.
Bóle w łokciach mam po ćwiczeniach ramiennych które ustają tak po 2 dniach.
bóle w nadgarstkach są ciągłe, jest to na tyle dręczące, że poza siłownią jak wykonam jakikolwiek nienaturalnych ruch dłonią ból jest dość silny.
W pewnym sensie podejrzewam co może być przyczyną.
1 miesiąc w miare lekkie ciężary na przystosowanie mięśni do wysiłku.
Kolejne miesiace dawałem z siebie na treningach ile mogę, treningi robie ogólne, siłowo masowe.
Na małe partie ćwiczenia po 3/4 serie, łacznie 8/12. powtórzenia od 10 do ok 8 przy ostatniej serii, z braku sił.
Miesiąc temu zacząłem treningi siłowe, ćwiczenia z maksymalnym obciążeniem po około 7/6/5/5 powtórzeń na cwiczenie. trwało to 3 tygodnie bo bóle się nasilały.
Zastanawiam się czy nie pomogłoby tutaj przerzucić się na treningi wytrzymałościowe i na razie odstawić duże obciązenia? Jeśli tak jakaś porada dotycząca takich treningów?
Co wy sądzicie o tym, mam nadzieje że wszystko dobrze wyjaśniłem i znajdzie się jakaś osoba co może też tego typu problemu doświadczyła? Pozdrawiam :)