Szukałem już tematy i doczytałem się tylko bólu okostnej, boli mnie kiedy chodzę najdłuższa, najmocniejsza prawdopodobnie kość piszczelowa, gram w koszykówkę 5x w tyg, proszę o pomoc, bólu nie miałem od 2 tygodni, a teraz powrócił...

Rozciągam piszczele dokładnie, robię rozgrzewki itd.

A i jeszcze cwiczę 4x tyg (2x nogi + plyometryka), jeśli ma to jakieś znaczenie.

Moze jakies przetrenowanie , moze za bardzo katujesz te piszczele ?

nie skacze jak oszalały, a na maxa też nie biegam, mam umiar, rozciąganie mało daje, wszystko wydaje się być w porządku, ale chyba bedę tak czy srak przejść się do lekarza, żebym tylko miał czas....

Idz do lekarza.. Bo tutaj trudno ocenic co moze Ci byc , a moze to byc wiele rzeczy

Pójdę, ale w sumie wydaje mi się że to może być od szybkiego wzrostu, w ciągu 1,5 roku urosłem 17 cm...

Granie na asfalcie dało się we znaki, orliki to takie same gówno, przerw od koszykówki do końca roku, kto wie może dłużej... 0 ćwiczeń na nogi, 0 mc, 0 przysiadów, 0 wspięć na palce, 0 push press'a i oczywiście żadnych treningów kosza

To było jednak zapalenie okostnej połączene z jakimś jeszcze gównem, nerwy puściły, a mięsień w kolanie wrósł mi się w staw.

To tylko tak przestrzegam, pozdrawiam wszystkich koszykarzy i uważajcie na siebie, żebym poszedł później najprawdopodobniej pożegnalbym się z koszykówką i prawidłowym chodzeniem do końca życia... A teraz czas na zastrzyki i 2 ( co najmniej) miesięczną rehabilitację i masę leków...

współczuję, ale na bank będzie dobrze i szybko wrócisz do pełnej sprawności bo jesteś młody i szybko się regenerujesz :) a możesz mi powiedzieć jeszcze jak lekarz zdiagnozował u Ciebie te wszystkie przypadłości ? USG, rezonans, tomografia ?

podotykał mnie w kolano, pościskał, popukał w piszczel, mało co się nie zesrałem z bólu, usg i wszystko jasne, doje..ane kolana i pszczele, kaput, koniec :/