Witam
Od prawie 2 miesięcy byłem na diecie ma się. Ważyłem na początku ledwo co 69kg przy wzroście 185cm, w ciągu lekko ponad miesiąca wbiłem jakieś 5-6kg. Codziennie ćwiczyłem w domu, miałem sztangę więc trochę mięśni wpadło, domyslam się że ten limit 1kg mięśnia. Kwestia jest taka że pozostałe "zbędne" kg poszły mi w fat, czyli na brzuch. Nie mówie że mam jakiś duuuży bęben ale jakiś tam mam i chciałbym go zgubić i mieć fajną sylwetkę. Owszem wiem że nadal mam niedowagę bo ważę teraz jakieś 75,6kg. Ale mam zamiar nadal robić masę, jedząc i ćwicząc (od października zapisuje się na siłownię) teraz do tego czasu ćwiczę w domu FBW co 2 dni.
Wracając do tematu, w ciągu diety na mase miałem pare przerw, wyjazdy, imprezy itd, i po tym czasie czyli 1 miesiąca przestałem aż tak dużo jeść jak zawsze jadłem. Tak jakby spadł mi apetyt i prawdopodobnie spowołnił metabolizm. Nie wiem czy w końcu ten brzuch zrobił mi się od tego spowolnionego metabolizmu wtedy kiedy jadłem po 2000 kalori dziennie ale dużo jadłem wieczorem, czy to przez ten pierwszy miesiąc kiedy przytyłem 6kg. No nie wiem ale tak czy siak chciałbym wrócić do diety na masę, słyszałem że jak się przechodzi z takiego deficytu spowrotem na mase to trzeba stopniowo zwiększać kalorie. ALE wypadałoby też dorzucać jakieś cardio.
A więc poczytałem trochę i dowiedziałem się że najlepszą opcją na spalenie tłuszczu jest bieganie z rana po zjedzeniu mało kalorycznego posiłku. Np dobrze jest zjeść banana, odczekać te 20min i wtedy biegać. Spalimy szybko kalorie banana a potem zaczniemy spalać tłuszcz.
Co myślicie o tym moim pomyśle? Mam bieznie w domu i wpadłem na taki plan:
-Wstawanie o 9 bądź 10 rano, zjedzenie mało obfitego posiłku do max 200 kalorii, np chleb pełnoziarnisty z szynką i sałatą lub po prostu banan,
-odczekanie te 20min~
-bieganie na bieżni minimum 15min (na początku wole konczyc po 15min - słaba kondycja itp, kwestia czy to wystarczajaco do spalenia kalorii.
-I tak codziennie, nie zapominając o swoim treningu FBW 3 razy w tyg.
-Ale do tego dorzucać lekko kalorie bo w końcu moim celem jest masa mięśniowa ale przy małej wartości % tłuszczu na ciele.
Czy ten plan nie jest idealny? Nie spale mięśni? Czy biegając z rana po lekkim małokalorycznym posiłku szybciej spale tłuszcz? Czytałem że na czczo szybciej sie spala tluszcz ale jest szansa na spadek miesni. Dlatego wole coś zjeść.
Czy biegając na bieżni z rana i potem robienie masy to dobre połączenie? Czy przytyje i jednoczesnie strace tluszcz z brzucha przez np ten miesiąc?
Pozdro !!! #gotowydodzieła
PS. Biegałem dzisiaj właśnie tak po "lekkim sniadaniu (banan)" i w ciągu 15min wyszło mi że spaliłem 100kcal. (Nie biegałem aż tak szybko) - to chyba dobrze nie?