Witam.
Trenuję kilka lat trening FBW (trzy razy w tygodniu) z dużymi przerwami (wiadomo, zdrowie nie działa poprawnie non stop) i chciałbym się zapytać o jedną rzecz.
Na początku mojej przygody z siłownią wykonywałem ćwiczenie na biceps tj. Unoszenie sztangi (gryf prosty) stojąc. I po pewnym czasie trenowania tym ćwiczeniem zacząłem odczówać ból przedramienia (na obu, lecz w prawej ręce bardziej, a jestem leworęczny) w tym miejscu:
(zdjęcie nie moje, z wk forum)
Szukając rozwiązania na to w internecie dowiedziałem się tylko, że takie coś jest normalne i najlepiej zmienić gryf. No to zacząłem ćwiczyć na gryfie łamanym. Na początku bardzo pomogło, ćwiczyło się spoko. Teraz po kolejnej przerwie zacząłem ćwiczyć od lutego tego roku i od kilku tygodni nawet przy tym gryfie da się odczuć dość silny ból. Ćwiczenie da się w miarę wykonać, ale przez to nie skupiam się nad nim porządnie, ruch nie jest perfekcyjnie regularny i jest robione tak, byle tylko zrobić i zapomnieć.
Czy jest jakiś sposób jeszcze inny na to? Szukałem teraz w internecie i poleca się uchwyt młotkowy (trening z hantlami) i moje pytania brzmią:
1. Czy jest na ból przedramienia jakiś sposób?
2. Jeżeli jest to TYLKO zmiana na uchwyt młotkowy to czy to ćwiczenie rozwija biceps tak samo jak gryf (dłonie bardziej poziomo) czy mniej? Bo tutaj na forumowym atlasie ćwiczeń na obrazku bicepsy były zaznaczone na pomarańczowo jako tylko wspomagacze). http://www.kfd.pl/ug...owy-34768.html/
3. Czy przy JAKIMKOLWIEK ćwiczeniu na biceps zginanie rąk do samego końca jest najlepsze (hantel, gryf jest na wysokości barków, styka się z nimi) czy ćwiczy się do zgięcia w 90 stopniach. Pytam ponieważ czytałem troszke o tym, ale każdy miał inne zdanie.