#1
Napisany 01 grudzień 2009 - 17:01

zerwałem wiązadło krzyżowe przednie ACL i dodatkowo przesunęła mi się łąkotka/torbiel bakera (dokładnie nie wiem) tak, że nie mogę zgiąc kolana, ortopeda powiedział mi że muszę przejść zabieg artroskopii kolana, czym prędzej, tym lepiej i zalecana jest również rekonstrukcja kolana... Co sądzicie na ten temat? Zrobić jedynie artroskopie, czy rekonstrukcje też? No i pojawia się jeszcze problem... Będę miał 13 lutego studniówke, czy do tego czasu będę mógł chociaż normalnie chodzić? A jak wyglądają rehabilitacje po takim zabiegu? Jest szansa, że noga wróci do formy z przed kontuzji? Proszę Was o jak najwięcej informacji na ten temat. Z góry dzięki.
Pozdrawiam.
#2
Napisany 01 grudzień 2009 - 18:08

#3
Napisany 02 grudzień 2009 - 09:39

#4
Napisany 02 grudzień 2009 - 12:22

Dziwne jest to ze jeszcze Ci tej artroskopii nie zrobili...
A i co do wypowiedzi powyżej
"Jeżeli więzadło jest tak zerwane , że samo się nie zregeneruje to wiadomo, że rekonstrukcję trzeba zrobić."
więzadła sie nie regenrują :) takze gdy ktos naderwał sobie juz więzadło to bedzie mial tak zwane luzy w kolanie a poszkodowany juz sobie same zdecyduje czy te luzy mu przeszkadzaja czy nie, wtedy udaje sie na operacje raczej prywatnie :) bo naderwanych to NFZ nie leczy a powinien chociaz tych ktorzy maja duze luzy
Jeżelibyś sie zdecydowal teraz na operacje to bedziesz mogl na studniowce tanczyc wszystkie wolne tance :) to zalezy jak bardzo bedziesz dbal o swoje kolano
#5
Napisany 02 grudzień 2009 - 17:08

Więzadła się regenerują, ale nie do końca :)Witam
Dziwne jest to ze jeszcze Ci tej artroskopii nie zrobili...
A i co do wypowiedzi powyżej
"Jeżeli więzadło jest tak zerwane , że samo się nie zregeneruje to wiadomo, że rekonstrukcję trzeba zrobić."
więzadła sie nie regenrują :) takze gdy ktos naderwał sobie juz więzadło to bedzie mial tak zwane luzy w kolanie a poszkodowany juz sobie same zdecyduje czy te luzy mu przeszkadzaja czy nie, wtedy udaje sie na operacje raczej prywatnie :) bo naderwanych to NFZ nie leczy a powinien chociaz tych ktorzy maja duze luzy
Jeżelibyś sie zdecydowal teraz na operacje to bedziesz mogl na studniowce tanczyc wszystkie wolne tance :) to zalezy jak bardzo bedziesz dbal o swoje kolano
#6
Napisany 03 grudzień 2009 - 20:57

OD 7 LAT TRENUJE PILKE RECZNA I CALE ZYCIE NIC MI SIE NIE DZIALO,ZADNA KONTUZJA ZLAMANIE NIC! A 13 LISTOPADA 2009 <3 TYGODNIE TEMU> NA BOISKU RZUCALAM DO BRAMKI Z NAD OBRONY PO CZYM SPADAJAC SPOWROTEM NA DOL ZLE STAPNELAM NA LEWA NOGE! BOL NIE SAMOWITY, W CIAGU 5 MINUT BYLO POGOTOWIE, ZABRALI MNIE NA SYGNALE DO SZPITALA
MOJ KRZYK Z BOLU BYL NIE SAMOWITY MYSLALAM ZE UMIERAM
OKAZALO SIE ZE MAM ZERWANE WIEZADLO KRZYZOWE PRZEDNIE TO SAMO CO PAN WYZEJ
bylam w gipsie do dzisiaj!
dzis jechalam na kontrole i nadal nie moge zginac nogi
raz mi wysciskali wode w kolanie,a na dzien dzisiejszy nadal nie zegne nogi czuj jakbym miala jakas blokade,
dowiedzialam sie ze jezeli do tygodnia sie nie poprawi to czeka mnie artroskopia i rekonstrukcja
czy ktos z was moze juz to przezyl? jesli tak prosze o krotki opis tego przebiegu bo troche sie boje
bede wdzieczna pozdrawiam
#7
Napisany 03 grudzień 2009 - 21:05

a jezeli chodzi o daty to widac jestesmy na tym samym etapie
#8
Napisany 05 grudzień 2009 - 13:07

Spróbuj wyprostować kolano i zobacz czy też nie masz jakiejś blokady, jeżeli tak to jak najprędzej odezwij się do swojego ortopedy i powiedz mu to, gdyż im dłużej z tym będziesz zwlekała tym gorzej dla Ciebie.
#9
Napisany 16 luty 2010 - 12:42



#10
Napisany 13 kwiecień 2010 - 18:44

#11
Napisany 31 lipiec 2010 - 11:20

Pokrótce moja historia:
W czerwcu poprzedniego roku nabawiłem się uszkodzenia więzadeł. Do tego momentu regularnie (od kilku lat) uprawiałem sport- siłka, boks, bieganie, więc noga była solidnie obciążana. Noga w gipsie na trzy tygodnie, po ściągnięciu gipsu dochodziłem do siebie. Lekarze twierdzili, że wszystko jest ok. Jednak odczuwałem ból przy uprawianiu ćwiczeń sportowych, przy normalnym chodzeniu nie odczuwałem żadnych problemów. Po wizytach u innego lekarza i po zrobieniu rezonansu magnetycznego okazało się, że noga nadaje się na artroskopie, ewentualnie rekonstrukcje. W czerwcu 2010r. miałem robioną artroskopie stawu kolanowego prawego oraz usunięto uszkodzone fragmenty ACL. Stwierdzono również, że rekonstrukcja też powinna być zrobiona, bo kolano jest w „słabym” stanie. Będąc na kontroli po 5 tygodniach lekarz stwierdził, że rekonstrukcja jest możliwa dopiero po minięciu kolejnych 6 miesiącach. Tak długi okres argumentował tym, że kolano musi zostać w tym czasie „odbudowane” oraz długim okresie oczekiwania na wolne miejsca.
Dodam, że
1. Pomijając termin oczekiwania na wolne miejsce w szpitalu- czy to prawda, że po artroskopii kolano musi „odbudowywać się” przez 6-7 miesięcy, aby możliwa była rekonstrukcja? Nie można szybciej zrobić rekonstrukcji? np. już we wrześniu, październiku. Trochę tego nie rozumiem, ponieważ jestem teraz nie do końca sprawny fizycznie i boję się, że w międzyczasie coś może stać się z kolanem. Teraz dochodzę do siebie, a za kilka miesięcy ponownie czeka mnie unieruchomienie. Chciałem jak najszybciej zrobić porządek ze zdrowiem, żeby spokojnie żyć. Jestem na etapie szukania nowej pracy, a tak to znowu jestem uzależniony od operacji i czeka mnie ponownie długie L4.
2. jak to jest z rehabilitacją po artroskopii. Będąc na zwolnieniu kazano mi ćwiczyć nogę, więc wykonywałem w domu samemu ćwiczenia (rozpiskę zrobiła mi kompetentna osoba), a dopiero teraz po kontroli dostałem skierowanie na ćwiczenia i zabiegi w przychodni rehabilitacyjnej. Bedąc na zwolnieniu miałem pełno czasu, a teraz te wizyty w przychodni rehab. będą uzależnione od pracy. Czy nie można było dostać takiego skierowania, gdy byłem na L4? aby na spokojnie odbyć pełną rehabilitację.
3. Sprawa ubezpieczenia. Urazu nabawiłem się będąc ubezpieczonym na studiach. Po zapewnieniach lekarzy, że wszystko jest w porządku załatwiłem sprawę odszkodowania. W październiku 2009r. przyznano mi 4% uszczerbku na zdrowiu i pieniążki (przysłane pocztą, bez konieczności przyjazdu na kontrolę do ubezpieczyciela). Na odwoływanie się od decyzji był miesiąc czasu. Wtedy byłem zadowolony z takiego obrotu sprawy. Tak jak pisałem, po upływie kilku miesięcy sytuacja zmieniła się, mam ciągłe problemy z kolanem, wizyty u lekarzy, operacje. Nie jestem obecnie ubezpieczony, a cały ten ciąg jest spowodowany tamtym zdarzeniem. Uważam, że uszczerbek na zdrowiu jest na pewno wyższy niż te 4% i przez ten uraz od ponad roku jest bardzo ograniczony w różnych kwestiach. Dodam, że posiadam pełną dokumentację lekarską. Czy po upływie tych miesięcy mam szanse na odwołanie się od tamtej decyzji ubezpieczalni/prośbę o ponowne rozpatrzenie sprawy i wydanie nowego werdyktu (po wykonaniu rekonstrukcji i skończeniu całego leczenia)? Jak sprawę załatwić?
Zależy mi na „pewnych” odpowiedziach, a nie przypuszczeniach. Z góry dzięki
#12
Napisany 31 lipiec 2010 - 13:10

Edytowany przez Dawidooo, 31 lipiec 2010 - 18:14 .
#13
Napisany 04 sierpień 2010 - 19:33

To mój pierwszy post, zatem proszę o wybaczenie błędów itp.
2 tygodnie temu przeszedłem zabieg artroskopi kolana lewego. Wszystko wyglądało super jak na NFZ. Po 2 dniach od zabiegu puszczono mnie do domu z zaleceniem kul na 2 tygodnie. Dziś mija 2 tygodnie, a ja od 2 dni cierpie jak nigdy wcześniej. Nie wiem ile to potrwa i jakie są szanse na powrót do zdrowia, nie wspominając o treningach (piłka nożna). Chciałbym się dowiedzieć trochę wiecej od was samych, bo wy przez to przeszliście. Podam moje rozpoznanie jakie dostałem przy wypisie:
CHONDROMALACJA RZEPKI I KŁYKCI PISZCZELOWYCH KOLANA LEWEGO I STOPNIA.
PRZEROST FAŁDU PRZYŚRODKOWEGO RZEPKI, PODRZEPKOWEGO I CIAŁA HOFFY.
PĘKNIĘCIE CHRZĄSTKI KŁYKCIA BOCZNEGO KOŚCI PISZCZELOWEJ.
Jak dla mnie brzmi to okrutnie. Proszę was o wszelkie informacje oraz porady dotyczące rehabilitacji itp.
Z górki dziękuję
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników