Cześć.
Mam na imię Stefan, choć ukrywam się pod imieniem Adam. Wiek 25 lat, rodzina, dzieci, praca, dom i inne obowiązki.
Swój pierwszy romans z żelazem miałem w wieku 17 lat, w piwniczankach, gdzie hartował się charakter a zimą ręce przymarzały do sztangi. Oczywiście o żadnym planie treningowym nie było wtedy mowy bo trenowało się najważniejsze partie mięśniowe, tj. klatka i bajceps
Słomiany zapał przygasł wraz z wakacjami i zgasł na dobre. Do trenowania wróciłem „na poważnie” we wrześniu 2012 z wagą 85kg przy ok. 179 cm. Fat na brzuchu, na cyckach, obwisłe łapy.
Robiłem split, diety nie było, złożonych ćwiczeń też nie, więc ani siadów, ani mc ( bo przecież xxxxxx mi kręgosłup ) nie robiłem bo szkoda mi było zdrowia, a brzucha też nie bo dolne kręgi mi „strzelały” więc bałem się
Od października 2013 wytyczyłem założenia diety, oraz plan treningowy, w którym udział mają ćw. Złożone i przykładam się do techniki wykonywania ćwiczeń.
A teraz do rzeczy :
Waga na czczo : 83 kg
Wzrost : 179 cm
Wymiary teraz :
Klatka 112
Udo 61,5
Łydka 41
Biceps 40,5
Brzuch 82
Rekordy :
Generalnie to zawsze sobie powtarzałem, że nie o rekordy tu chodzi, ale to głównie dlatego że byłem słaby jak Sylwester z Dwójką i odstawać mi wszystko odstawało.
Tak więc :
Klatka : 120kg
Przysiad : 150kg
MC : 150kg
Suplementacja :
Stosuje stałą suplementację okołotreningową i jest to głównie :
Jabłko 10gr dziennie
Amino 15gr dziennie
WPC 40gr dziennie
Dieta :
Jesuuuuuuuuuuuuus F5cking Christ!
Jeść zawsze lubiłem, ale od października gdy postawiłem na czystą miskę, myślałem o owsiance to wyobrażałem sobie piękny widok moich wymiocin rozpryskujących się na posadzce łazienki – tak bardzo ona mi smakowała :/
Próbowałem wielu sposobów na ich przyrządzenie : omlety, placki, ciastka, zmielone, pieczone ale wygrała owsianka zalana mlekiem i podgrzana w mikrofali. It`s only way bitch!
Tak czy siak trzymam się makro i założeń by jeść czysto i oscyluje pomiędzy składnikami :
Białka :
- Twaróg
- jaja kurze
- serki wiejskie
- wątróbka z kurczaka
- serca indycze
- kurze i indycze piersi
Węgle :
- Banany – ooooo tak, one mi najlepiej wchodzą i zresztą najszybciej.
-owsianka
-ryż
-kasza
- ziemniaki
Tłuszcze :
-smalec
-oliwa z oliwek
-orzechy
Założenia :
Od nieszczęsnego października staram się zredukować tłuszcz i zejść jak najniżej z %BF i odsłonić brzuch ( którego de facto od 0912 do 1013 nie robiłem zbyt często %
), nacieszyć się chwilą a potem wejść na masę by uzyskać +/- 5kg czystego mięsa. Problemem od zawsze jest cardio, długie i monotonne przy którym zasypiam nawet przy HR170. Nawet teraz brak mi motywacji aby je kręcić, choć dobrze wiem, że bez tego nie zrobi się porządnej redukcji.
Ale zmotywowałem się i od stycznia będzie 3xinterwał na rowerze w dnt a w dt 15min bieżni.
Założyłem dziennik bo chciałbym monitować swoje postępy względem ciężarów, sylwetkę widzę w lustrze i tym się kieruje. A po cichu marzę o 2015 i debiutach, ale do tego czasu będę się przyglądał tym którzy wychodzą w 2014 roku i im kibicował.
Za rady z góry dziękuję i zawsze chętnie przyjmę z pokorą krytykę, aczkolwiek niech będzie merytoryczna a nie zdawkowa.
No i z racji sylwestra życzę pustych kieliszków :)
Fota poglądowa ( robiona kredką świecową bambino ) z początku grudnia, kolejne będą na dniach jak również rozpiski z treningów i foty szamy, bo amator ze mnie kulinariów i wbrew obiegowej opinii wyganiam kobiety z kuchni bo jak mawiał mój dziadunio : Jak chłop chce dobrze zjeść – to musi sobie sam zrobić.
Dzięki za przeczytanie nie składniowego opisu.
Edytowany przez -ARTUR-, 31 grudzień 2013 - 11:34 .