
#1
Napisany 14 wrzesień 2014 - 15:07

POPULARNY

#2
Napisany 14 wrzesień 2014 - 15:18

Bardzo optymistyczna opcja dla ludzi takich jak ja
nie omieszkam kiedyś przetestować tym bardziej ,że są 3 moje ulubione ćwiczenia.
#3
Napisany 14 wrzesień 2014 - 15:59

Polecane dla początkujących ze stażem 5/6 msc?
#4
Napisany 14 wrzesień 2014 - 16:13

#5
Napisany 14 wrzesień 2014 - 16:46

Jak naprawię wszystkie wady postawy to pewnie spróbuję
#6
Napisany 14 wrzesień 2014 - 18:24

ciekawy planik :)
#7
Napisany 14 wrzesień 2014 - 19:24

Jak najbardziej dla poczatkujacych jak i zaawansowanych.
dokladnie, zadnych ograniczen. warto tylko zwrocic uwage na technike, czyli wszedzie pelen ROM, wioslo nachwytem z plecami rownolegle do podlogi, zolnierskie wyciskane z klatki itd., bo przy tak waskim zestawie cwiczen latwo zaburzyc rownowage strukturalna i zepsuc cala strategie tego programu.
#8
Napisany 14 wrzesień 2014 - 23:16

Czyli pełna technika, pełne skupienie na mięśniu ćwiczonym, mała objętość, ale w 100% zrealizowana
#9
Napisany 15 wrzesień 2014 - 00:02

pełne skupienie na mięśniu ćwiczonym
Myślę, że przy takim treningu myślenie o ćwiczeniu "mięśni" jest trochę błędne. Lepiej myśleć o tym jako o "ruchu", bo na tym to się opiera. Jak będziesz patrzeć na wyciskanie żołnierskie jako ćwiczenie na barki, to tego typu treningi będą dla Ciebie i wielu innych do dupy.
#10
Napisany 15 wrzesień 2014 - 00:13

Bardzo ciekawy artykuł jak i plan :) Szkoda, że wiosło nie może być Yates Rows. Od czego jest skrót ROM ? ^^
Pozdrawiam
#11
Napisany 15 wrzesień 2014 - 00:30

Od czego jest skrót ROM ? ^^
Range Of Motion - zakres ruchu.
#12
Napisany 15 wrzesień 2014 - 01:11

Szkoda, że wiosło nie może być Yates Rows.
yates rows ma z wioslowaniem tyle wspolnego, co wyciskanie na lawie z wyciskaniem zolnierskim - niby ruch jest podobny, ale plaszczyzna zupelnie inna, a co za tym idzie inna praca miesni.
aby wioslo rozwijalo plecy rownomiernie i prawidlowo, nie powodujac patologii, musi byc wykonywane nachwytem i niemal rownolegle do podlogi (kat 45o wzgledem niej to maks maksow) i o takie wioslowanie tutaj chodzi - wszystkie miesnie grzbietu pracuja w najlepszej dla siebie konfiguracji. im bardziej odchylasz sie do pionu, tym bardziej zaburzasz balans, coraz wieksza czesc pracy przejmuje gora plecow, w efekcie budujesz patologiczna sylwetke. fajnie, ze mozna nalozyc wtedy duzo wiecej i poswirowac z gabarytem, ale spowoduje to tylko jeszcze wiecej szkod.
tego typu techniki w ogole bym odrzucil, o ile nie jestesmy w stanie skorygowac ich kolejnymi cwiczeniami.
Myślę, że przy takim treningu myślenie o ćwiczeniu "mięśni" jest trochę błędne. Lepiej myśleć o tym jako o "ruchu", bo na tym to się opiera. Jak będziesz patrzeć na wyciskanie żołnierskie jako ćwiczenie na barki, to tego typu treningi będą dla Ciebie i wielu innych do dupy.
dokladnie, nie ma tu "cwiczen na plecy", "cwiczenia na klate" i "cwiczenia na barki", jest 2x wielki pull i 2x wielki push i tak trzeba je traktowac, zadnego mind muscle
#13
Napisany 15 wrzesień 2014 - 07:41

Jeśli chodzi o Wiosłowanie to nawet nie chodzi o te kilogramy. Zawsze uważałem, że lepiej zrobić poprawnie technicznie ćwiczenie z małym ciężarem niż szarpać się na siłę byle cyferki szły w górę...Jestem słabo rozciągnięty, albo jakaś wada postawy (muszę to skonsultować) bo przy normalnym wiośle czy większym obciążeniu w MC robiłem koci grzbiet, plus słaby chwyt i nie mogłem utrzymać sztangi :( Teraz wracam po kilku miesiącach przerwy to jest okazja nadrobić zaległości :)
Pozdrawiam
#14
Napisany 15 wrzesień 2014 - 09:22

#15
Napisany 15 wrzesień 2014 - 09:43

Jestem zwolennikiem skróconych metod treningowych, ale nie powiedziałbym, że powyższy program nada się on dla każdego początkującego jak i zaawansowanego.
Dla większości początkujących lepszym rozwiązaniem byłby wdrożenie podobnego schematu z góra trzema sesjami w tygodniu.
Wysoka częstotliwość, nawet jeśli mowa o dwóch bojach na jednostkę treningową "zniszczy" CUN większość początkujących (nie mylić z totalnymi świeżakami).
#16
Napisany 15 wrzesień 2014 - 13:33

Wysoka częstotliwość, nawet jeśli mowa o dwóch bojach na jednostkę treningową "zniszczy" CUN większość początkujących (nie mylić z totalnymi świeżakami).
Przy dobrej misce i regeneracji? Jeśli ktoś je śniadanko w szkole/pracy, obiadek w domu i na kolacje kiełbaskę z chlebkiem, to masz rację. Jeśli ktoś będzie się dobrze odżywiał i dbał o regenerację, to myślę, że nie będzie źle z CUN.
#17
Napisany 15 wrzesień 2014 - 14:44

Tak, nawet przy dobrej misce i regeneracji.
Jest pewien procent osób, które nie reagują na treningi o wysokiej częstotliwości, a pisałem o tym tutaj:
http://www.kfd.pl/ar...as-277141.html/
... i trochę na ten temat jest też tu:
http://www.kfd.pl/od...ep-218756.html/
Z własnego doświadczenia wiem, że trening partii 2-3 razy w tygodniu nawet przy idealnej diecie kończy się dla mnie regresem w sile i masie mięśniowej. Dopiero zejście do dwóch, a nawet jednego skróconego treningu w tygodniu owocuje w progres. Dopóki nie poznałem szkoły Stuarta McRoberta straciłem 4 lata - okres bez żadnych efektów ciężkiej pracy.
#18
Napisany 15 wrzesień 2014 - 15:05

A nie pomyślałeś, żeby jeść dwa razy więcej, a jak nie pomoże to cztery?
#19
Napisany 15 wrzesień 2014 - 16:10

Zastanawia mnie dlaczego autor tego programu Christian... (ma trudne nazwisko :P) nie wrzucił tu przysiadów ? Z racji, że musiał by dać 3 ćwiczenie również do Pull a nie bardzo jest co ?
Pozdrawiam
#20
Napisany 15 wrzesień 2014 - 16:18

Adrian, oczywiście, że pomyślałem i żeby tego było mało wdrożyłem to w życie. Efekt? Bez względu na proporcję B/T/W kończyło się to oponą na brzuchu, zerowym przyrostem masy mięśniowej (regresem) i kolejną redukcją.
Wprowadzając w życie zasady treningu skróconego poprawiłem nędzne 50 w przysiadzie do 100 kilogramów na 2 ruchy i 45 kilo w wyciskaniu leżąc do 95 również na dwa powtórzenia w ciągu kilku miesięcy.
Wcześniej "siedziałem" na tych samych ciężarach przez ponad 3 lata kombinowałem i rozmyślałem dlaczego jestem jedyną osobą, która "nie rośnie" rozmawiając z kilkoma trenerami jak i osobami ze sceny.
Wystarczyło trafić na anglojęzyczne forum gdzie propagowano niekonwencjonalne metody, które IMO powinny działać lepiej nawet na kogoś o całkiem przyzwoitej genetyce niż te promowane mainstreamowe.
0 użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników